Antynarkotykowy alarm we Francji. Spustoszenie sieje tam tani i niezwykle groźny rosyjski środek zwany "krokodylem". Narkotyk, który zabił cztery osoby, powoduje obumieranie tkanek, co może doprowadzić do amputacji kończyn. Polskie służby uspokajają: w naszym kraju nie ma na razie zagrożenia tym specyfikiem.

Cztery osoby, które zmarły, mieszkały na północy Francji - ofiary śmiertelne "krokodyla" odnotowano również w Belgii. Według specjalistów chodzi o dezomorfinę, która uzyskiwana jest w warunkach domowych z leków sprzedawanych w Rosji bez recepty i która mieszana jest często z innymi substancjami. Narkotyk sprzedawany jest zazwyczaj przez rosyjskich przemytników jako heroina, ale jest od niej 20 razy tańszy.

Eksperci ostrzegają, że "krokodyl" może zabić już po pierwszym zastrzyku. W wiekszosci przypadków narkomanom grozi jednak śmierć powolna i wyjątkowo przerażająca. Skóra i mięśnie zaczynają gnić, a ciało odchodzi od kości. "Krokodyl" stał się priorytetem brygad ścigajacych przemytników narkotyków na północy Francji.

W Polsce ma razie nie ma zagrożenia

W Polsce nie odnotowano żadnych przypadków zażycia "krokodyla". Jak ustalił reporter RMF FM polskie służby na razie wykluczają zagrożenie substancją wyprodukowaną w Rosji.

Do tej pory w Komendzie Głównej Policji, Ministerstwie Zdrowia i Głównym Inspektoracie Sanitarnym nikt o "krokodylu" nie słyszał. Te niepokojące informacje zza naszej wschodniej i zachodniej granicy dotarły jedynie do Krajowego Biura Do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii. Tam jednak nasz reporter usłyszał, że w Polsce nie odnotowano jeszcze żadnego przypadku zażycia tej niebywale groźnej substancji.

Nie zatrzymano także żadnego przemytnika, który mógłby przewozić do Polski podejrzany narkotyk. Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji zaznacza, że funkcjonariusze trzymają rękę na pulsie i jeżeli pojawią się podobne przypadki jak w Rosji, Niemczech czy Francji, na pewno zajmą się analizą składu chemicznego substancji, która do tego doprowadziła. Na razie policja uspokaja: w Polsce żadnego zagrożenia nie ma.