Były przywódca partyzantów albańskich Hashim Thaci ogłosił zwycięstwo swej partii w sobotnich wyborach parlamentarnych w Kosowie. Przemawiając na wiecu w Prisztinie, Thaci powiedział, że to "historyczny dzień" dla zdominowanej przez Albańczyków prowincji.

Dziękuję wszystkim tym, którzy dopomogli w osiągnięciu zwycięstwa wyborczego - powiedział 39-letni Thaci.

Sam Thaci, który w latach 1998-99 dowodził partyzancką Wyzwoleńczą Armia Kosowa (UCK), zapowiedział tuż przed wyborami, że w przypadku zwycięstwa ogłosi niepodległość od Serbii po 10 grudnia, to jest po zakończeniu rokowań w sprawie statusu Kosowa, będącego dotąd formalnie częścią Serbii, ale zamieszkanego głównie przez Albańczyków, stanowiących ponad 90 procent jego ludności.

Uzyskany wynik daje Thaciemu i jego partii spodziewane przez obserwatorów zwycięstwo, ale jednocześnie nie pozwala mu na samodzielne rządzenie i skazuje na poszukiwanie sojuszników koalicyjnych.

Frekwencja w sobotnich wyborach parlamentarnych w Kosowie była rekordowo niska - wzięło w nich udział poniżej 45 procent spośród ok. półtora miliona uprawnionych, oceniają przedstawiciele centralnej komisji wyborczej i tymczasowych władz prowincji administrowanej przez ONZ.

Według analityków, niska frekwencja, poniżej wyniku sprzed trzech lat, kiedy to poszło do urn 53 procent uprawnionych do głosowania, świadczy o rozczarowaniu kosowskich Albańczyków, polityką ich przywódców, którzy nie zdołali doprowadzić do niezawisłości prowincji od Serbii ani zapewnić jej rozwoju gospodarczego i stworzyć miejsc pracy.

Wybory zbojkotowali mieszkający w Kosowie Serbowie. Na prawie 50 tysięcy uprawnionych do głosowania, udział w wyborach wzięły trzy osoby.