Jeśli wybory w USA wygrają republikanie, przeprowadzimy drugi test atomowy - zapowiada ambasador Korei Północnej przy Narodach Zjednoczonych. Wczoraj Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na reżim w Phenianie sankcje finansowe i wojskowe.

Rezolucja jest stanowcza, została przyjęta szybko i wskazuje, że świat potępia atomowe ambicje Korei Północnej – powiedział George W. Bush po przyjęciu przez ONZ rezolucji. Świat jest zjednoczony w sprzeciwie wobec nuklearnych planów zbrojeniowych Kim Dzong Ila - podkreślił amerykański prezydent, który już kilka lat temu zaliczył KRLD do państw tworzących światową "oś zła".

Rada Bezpieczeństwa przyjęła wczoraj jednogłośnie sankcje finansowe i militarne przeciwko Phenianowi. Rezolucja wyklucza jednak możliwość użycia siły zbrojnej przeciw północnokoreańskiemu reżimowi.

Rezolucja zezwala m.in. na zatrzymywanie i rewidowanie statków płynących z i do Korei Północnej. Każdy z krajów ma prawo zapobiec sprzedaży lub przekazaniu Koreańczykom materiałów, mogących posłużyć do budowy broni masowej zagłady. Nie wolno też dostarczać Koreańczykom czołgów, samolotów okrętów wojennych. ONZ postanowiła zamrozić także zagraniczne konta bankowe przedstawicieli komunistycznych władz i zabronić sprzedawania Korei Północnej artykułów luksusowych.

ONZ domaga się oczywiście, by Phenian zlikwidował broń jądrowej. Eksperci uważają jednak, że przyjęta rezolucja niewiele zmieni: Korea Północna będzie izolowana i boję się, że ten proces dalej będzie postępował. Te sankcje będą próbowały wpłynąć na Phenian i na pewno utrudnią rządowi KRLD życie - uważa politolog Marceli Burdelski z Uniwersytetu Gdańskiego.

Zresztą zaraz po uchwaleniu sankcji ambasador Korei Północnej przy ONZ powiedział, że jego kraj „całkowicie odrzuca” oenzetowską rezolucję.

Dodajmy, że Japonia rozważa wprowadzenie dodatkowych sankcji wobec Korei Północnej. O jakie kroki dokładnie chodzi, na razie nie wiadomo.

Będą kolejne rozmowy z Koreą Płn.?

Korea Północna chce powrotu do rozmów sześciostronnych w sprawie swojego programu atomowego - twierdzi rosyjski wiceminister spraw zagranicznych, który prowadził w Phenianie negocjacje z północnokoreańskimi władzami.

Rozmowy sześciostronne z udziałem obu Korei, USA, Rosji Chin i Japonii odbywały się w kilku etapach z przerwami przez ostatnie trzy lata, po czym zostały zerwane. Pięć mocarstw a zwłaszcza Stany Zjednoczone próbowały odwieść Phenian od zamiarów skonstruowania bomby atomowej. Jak się okazało - bezskutecznie.