Na paryskim posterunku policji zakończyła się konfrontacja pomiędzy Dominique’em Strauss-Kahnem a pisarką Tristane Banon. Kobieta oskarża byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego o próbę gwałtu.

Prokuratura ma teraz zdecydować, czy Strauss-Kahnowi postawione zostaną zarzuty, czy sprawa zostanie umorzona. Będzie to możliwe, jeśli prokuratura stwierdzi, że nie ma przeciwko niemu wystarczających dowodów, albo że można mu postawić "tylko" zarzut próby gwałtu. To domniemane zajście miał mieć miejsce osiem lat temu, a to oznacza może zostać uznane za przedawnione. Wtedy 32 letnia pisarka zapowiedziała, że wytoczy Strauss-Kahnowi proces cywilny.

Inna hipoteza jest taka, że prokuratura znajdzie haczyk prawny, dzięki któremu kwestia przedawnienia zostanie ominięta. Wtedy postępowanie karne będzie kontynuowane.

Strauss-Kahnowi grozi jeszcze sprawa z powództwa cywilnego złożonego przeciwko niemu w Nowym Jorku przez 33-letnią pokojówkę Nafissatou Diallo. 23 sierpnia zgodnie z wolą prokuratorów sąd federalny w Nowym Jorku umorzył sprawę dotyczącą oskarżeń Diallo, która zarzuciła Strauss-Kahnowi usiłowanie gwałtu. Adwokaci byłego szefa MFW zwrócili się w poniedziałek do sądu w Nowym Jorku o oddalenie złożonego przeciw niemu pozwu cywilnego. Strauss-Kahn uważa, że chroni go immunitet.