Piątą noc z rzędu na przedmieściach Paryża trwały walki między policją a młodymi ludźmi, głównie imigrantami z Afryki. Uczestnicy starć podpalili co najmniej dziesięć samochodów. Wczoraj wieczorem zatrzymano 12 osób.

Fala przemocy - jak pisze agencja France Press - rozlała się na dwa kolejne przedmieścia francuskiej stolicy mimo zapowiedzianego przez ministra spraw wewnętrznych Nicolasa Sarkozy'ego wzmocnienia środków bezpieczeństwa.

Po raz pierwszy zamieszki wybuchły w miniony czwartek po śmierci dwóch nastolatków. Chłopcy zginęli porażeni prądem, gdy ukryli się w stacji transformatorowej, uciekając przed policją. Policja zaprzecza jakoby ścigała nastolatków i podkreśla, że trwa dochodzenie w sprawie ich śmierci,