Krok do przodu, krok do tyłu i znów do przodu – tak Lech Kaczyński określił rozmowy z Brukselą wokół polskiego weta wobec rozmów UE-Rosja. Prezydent stwierdził, że już za kilka dni może dojść do zawarcia ugody.

Sprawa się o kilka dni odkłada, ale mogę być optymistą - stwierdził Kaczyński. Wcześniej o fiasku szczytu UE mówił fiński premier Matti Vanhanen. Nie udało się rozwiązać problemu polskiego weta, ale wciąż jest czas - dwa tygodnie do zakończenia fińskiej prezydencj - dodał na kończącej obrady konferencji prasowej.

Dlaczego w piątek nie doszło do ugody? Trudno powiedzieć, ponieważ politycy nie ujawnili treści propozycji. Można się jedynie domyślać, że Polska skłonna jest wycofać się z weta, jeśli otrzyma od pozostałych krajów UE gwarancje, że będzie mogła przerwać negocjacje, jeśli Rosja nie zniesie embarga w okresie około 50 dni.

Warszawa prawdopodobnie chce rozwiązać ten problem do końca roku, ponieważ od 2007 r. znajdziesię między młotem a kowadłem. Z jednej strony zaczną na nas naciskać Niemcy – którzy przejmą stery w UE, a z drugiej – Rosja. Moskwa w dodatku próbuje podzielić Unię Europejską, proponując podpisywanie dwustronnych umów w sprawie eksportu mięsa. Porozumienie wewnątrz Wspólnoty byłoby więc znakiem, że Unia chce rozmawiać z Rosją jednym głosem.

Rosyjscy urzędnicy nie są jednak optymistami. Szef rosyjskiej służby ds. nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego Siergiej Dankwert oświadczył, że o zakazie importu polskiego mięsa do Rosji będzie rozmawiał z Polakami dopiero 17 stycznia 2007 r. na wystawie rolniczej w Berlinie.