Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Dochodzenie dotyczy sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, w której zginęło 12 osób.

Śledztwo wszczęto na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. Jest prowadzone pod kątem "sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób, w następstwie której śmierć poniosło 12 osób". Podkreślono, że chodzi o czyn z art. 173 par. 3 Kodeksu karnego.

Przepis ten przewiduję karę pozbawienia wolności od lat 2 do 12 dla sprawcy katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, której następstwem jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób.

W toku postępowania przygotowawczego podjęte zostaną czynności procesowe umożliwiające wszechstronne wyjaśnienie okoliczności zdarzenia, w szczególności zaś ustalenie przyczyny katastrofy
- czytamy w komunikacie rzeczniczki prasowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandry Skrzyniarz.

12 ofiar śmiertelnych, ponad 30 rannych

Do wypadku polskiego autokaru doszło nad ranem na autostradzie A4, na północ od Zagrzebia między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Autobus jechał w kierunku Zagrzebia. 

Według ostatnich informacji zginęło 11 osób, 12 ofiara zmarła w szpitalu, ponad 30 osób zostało rannych. Jak poinformowało polskie MSZ, autokarem jechała zorganizowana przez Biuro Bractwa św. Józefa pielgrzymka do Medziugorje. W piątek wyruszyła z Częstochowy, byli w niej m.in. pielgrzymi z okolic Sokołowa, Konina i podradomskiej Jedlni.