Pół roku po wycofaniu się ze Strefy Gazy i likwidacji żydowskich osiedli Izrael nadal nie może poradzić sobie z palestyńskimi rakietami Kassam odpalanymi w kierunku jego terytorium. I choć pociski są prymitywne, systemy obronne najnowszej generacji nie są w stanie sobie z nimi poradzić.

Wytwarzane domowymi sposobami rakiety Kassam mają zasięg około sześciu kilometrów. Znajdujący się w głowicach materiał wybuchowy uzyskiwany jest między innymi z nawozów sztucznych. Z natury rzeczy jest on więc bardzo nietrwały - ulatnia się całkowicie w ciągu miesiąca. Dlatego też Palestyńczycy starają się za każdym razem wystrzeliwać cały zapas rakiet przed upływem tego terminu nie zważając, że wystawiają się na atak izraelskich śmigłowców.

Izraelska zbrojeniówka wyprodukowała w ostatnim czasie kilkadziesiąt Kassamów, aby testować przy ich pomocy specjalne projekty systemów ochronnych.