10-letni chłopiec przeprowadził w Kirkuku na północy Iraku samobójczy zamach bombowy; wysadził się w powietrze, detonując ukryte pod ubraniem ładunki wybuchowe. Do eksplozji doszło w pobliżu konwoju pojazdów. Lekko ranny został kierowca samochodu.

Dziś także w Iraku miały miejsce trzy inne inne zamachy – w Kirkuku eksplodowały bomby, podłożone na trasie przejazdu wojskowych patroli. Rannych zostało dwóch policjantów i trzech żołnierzy gwardii narodowej. W miejscowości Madina, niedaleko Bagdadu, w zamachu rannych zostało trzech policjantów. Sześciu żołnierzy irackich odniosło obrażenia w eksplozji bomby w rejonie Bakuby na północ od Bagdadu.