W znajdującym się w stolicy Gruzji - Tbilisi, Soborze Świętej Trójcy, znanym też jako Sameba, najważniejszej świątyni Gruzińskiej Cerkwi Prawosławnej, w Boże Narodzenie wyeksponowano ikonę z wizerunkiem radzieckiego tyrana Józefa Stalina i Matrony Moskiewskiej, prawosławnej świętej. To nie pierwszy taki przypadek - poinformował w poniedziałek portal Radia Swoboda.

Ikonę zauważył jako pierwszy Georgij Kandelaki, przedstawiciel pozaparlamentarnej opozycji. Sfilmował ją i materiał opublikował na jednym z portali społecznościowych z komentarzem: "Idziemy właściwą drogą, towarzysze. Kolejny sukces rosyjskiej propagandy w wojnie informacyjnej: inicjator zdławienia niepodległości Gruzji, morderca tysięcy duchownych i twórca sowieckiego systemu totalitarnego został umieszczony na ikonie w Samebie".

Okazało się, że ikona została podarowana Kościołowi przez prorosyjską partię Sojusz Patriotów Gruzji, która ma kilku przedstawicieli w obecnej kadencji parlamentu. Patriarchat Gruzińskiej Cerkwi Prawosławnej nie widzi w ikonie przedstawiającej Stalina nic budzącego sprzeciw - zauważyło Radio Swoboda.

Po zapoznaniu się z ikoną, specjaliści stwierdzili, że oprócz Stalina na ikonie widnieje Matrona Moskiewska, święta Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, kanonizowana w 2004 roku. Według jednego z mitów kultywowanych przez niektórych przedstawicieli Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, w 1941 roku, kiedy wojska niemieckie zbliżały się do Moskwy, Józef Stalin miał się spotkać z Matroną, która przekonała dyktatora, aby nie opuszczał stolicy. Ponadto, za jej radą, Stalin miał też zabrać ikonę Matki Bożej Kazańskiej (jedną z najważniejszych relikwii prawosławnych - przyp. RMF FM) na linię frontu.

"Nie zamierzamy się usprawiedliwiać"

Informacja o ikonie przedstawiającej Stalina wywołała w Gruzji gwałtowną reakcję. Lewan Berdzeniszwili, dysydent z czasów sowieckich, wieloletni deputowany gruzińskiego parlamentu, powiedział w rozmowie z Radiem Swoboda: "Jeśli ludzie uważają Stalina za świętego, to sami są od świętości bardzo daleko".

Władze kraju, w tym rządząca partia Gruzińskie Marzenie, jak dotąd nie zareagowały na incydent - poinformował portal.

Józef Stalin urodził się w gruzińskim mieście Gori. Do tej pory funkcjonuje tam mit, że był on "skrytym chrześcijaninem" (uczył się w seminarium duchownym - przyp. RMF FM). Radio Swoboda przypuszcza, że być może dlatego prorosyjska partia podarowała świątyni ikonę w roku, w którym mają odbyć się wybory parlamentarne.

Liderka partii Sojusz Patriotów Gruzji Irma Inaszwili zapytana o to, powiedziała: Nie zamierzamy się usprawiedliwiać, nie mamy takiej potrzeby (...) Podarowaliśmy tę ikonę świątyni (...) Ikona została napisana przez wielkiego profesjonalistę, słynnego ikonopisa, niezwykłą osobę z odpowiednim przygotowaniem (...).

W 2008 r. podobny wizerunek zatytułowany "Błogosławiona Matrona błogosławi Józefa Stalina" pojawił się w jednej z cerkwi w Petersburgu. Pod wpływem publicznej krytyki kapłan Jewstafij Żakow, pomysłodawca kontrowersyjnej ikony, zabrał ją do swojego domu. W późniejszych latach prezentował ją w cerkwiach różnych rosyjskich miast, czemu zawsze towarzyszyły spory i protesty - podało Radio Swoboda.