Film z Tomem Hanksem w roli głównej kończy się happy-endem, ale przyszłość Simona Jones’a nie wygląda różowo. Bezdomny Brytyjczyk od trzech tygodni mieszka na londyńskim lotnisku. Wcześniej ochraniał milionerów (w tym m.in. Davida Beckhama), a teraz korzysta z łazienek dla pasażerów, żywi się jedzeniem pozostawianym w restauracjach i szuka pracy, korzystając z lokalnej sieci internetowej.

Film z Tomem Hanksem w roli głównej kończy się happy-endem, ale przyszłość Simona Jones’a nie wygląda różowo. Bezdomny Brytyjczyk od trzech tygodni mieszka na londyńskim lotnisku. Wcześniej ochraniał milionerów (w tym m.in. Davida Beckhama), a teraz korzysta z łazienek dla pasażerów, żywi się jedzeniem pozostawianym w restauracjach i szuka pracy, korzystając z lokalnej sieci internetowej.
Heathrow /Steve Parsons (PAP/PA) /PAP

Jak donoszą media, mężczyzna prowadził własną firmę ochroniarska, która niestety zbankrutowała. Zadłużony stracił dom i możliwość normalnego życia.

Według rzecznika lotniska, władze Heathrow wiedzą o podobnych przypadkach. Monitorują je i starają się pomoc. Dysponują też grupą psychologów, która może zaoferować wsparcie. Jednocześnie brane jest pod uwagę bezpieczeństwo pasażerów.

Pan Jones również zwraca na to uwagę. Będąc w armii służył miedzy innymi w Iraku, Afganistanie i Somalii. Ukończył także szkolenie prowadzone przez antyterrorystów ze Scotland Yardu. Kierując się doświadczeniem, Simon Jones podzielił się z dziennikarzami spostrzeżeniami "mieszkańca" Heathrow. Jego zdaniem, terminal odlotów z łatwością mógłby stać się celem ataku terrorystów. Nikt będzie ich w stanie zatrzymać - powiedział.

APA