Poważna awaria prądu sparaliżowała w poniedziałek Hiszpanię, Portugalię i częściowo Francję. W wielu miejscach, m.in. w Madrycie i Lizbonie, przestały działać metro, telefony, sygnalizacja świetlna oraz bankomaty. Część szpitali musiała przejść na tryb awaryjny.

  • W Hiszpanii i Portugalii doszło do masowej przerwy w dostawie prądu, spowodowanej rzadkim zjawiskiem atmosferycznym. Pełne przywrócenie zasilania może potrwać nawet do tygodnia.
  • W Madrycie i Barcelonie zawieszone zostały kursy metra, a pasażerowie w wielu miastach utknęli w wagonach. Na lotniskach w Hiszpanii i Portugalii zasilanie awaryjne działa, jednak część lotów jest opóźniona.
  • W wielu szpitalach w Hiszpanii, takich jak w Barcelonie czy A Coruna, konieczne jest korzystanie z generatorów, aby zapewnić ciągłość funkcjonowania.
  • Awaria energetyczna ma poważne konsekwencje w Portugalii, gdzie szpitale mają problem z generatorami prądu, a uniwersytety nie mogą funkcjonować.
  • Jakie będą dalsze konsekwencje awarii? Jakie działania podejmą władze, aby naprawić sytuację na Półwyspie Iberyjskim?

UE: "Brak dowodów na cyberatak"

Szef Rady Europejskiej Antonio Costa i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowali, że są w stałym kontakcie z władzami Hiszpanii i Portugalii. Antonio Costa zaprzeczył spekulacjom, jakoby awaria była wynikiem cyberataku. "W tej chwili nie ma co do tego żadnych przesłanek" - napisał w serwisie X szef Rady Europejskiej.

Będziemy koordynować wysiłki i dzielić się informacjami, aby pomóc w przywróceniu systemu elektroenergetycznego. Zgodziliśmy się pozostać w ścisłym kontakcie - podkreśliła von der Leyen.

Podobne stanowisko zajęło portugalskie Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa. Operatorzy energetyczni w obu krajach nadal ustalają źródło problemu i przywracają dostawy prądu. Komisja Europejska zapowiedziała ścisłą współpracę z władzami narodowymi oraz europejskimi organami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo energetyczne.

Premier Hiszpanii o potężnej awarii prądu w kraju

Premier Hiszpanii, Pedro Sánchez, wygłosił orędzie w związku z potężną awarią prądu, która dotknęła dziś cały Półwysep Iberyjski. Szef rządu w Madrycie zapowiedział, że jeszcze dziś wieczorem zbierze się rada bezpieczeństwa narodowego, by opracować plan działania na najbliższe dni. 

Sánchez zapewnił, że system bankowy działa normalnie, natomiast pojawiły się problemy telekomunikacyjne. Z tego powodu prosił obywateli, by z telefonów komórkowych korzystali rozważnie, przekazując zwięzłe informacje. Przyznał też, że nie ustalono jeszcze przyczyny awarii, a brane są pod uwagę różne hipotezy, w tym cyberatak i sabotaż.

Premier Portugalii apeluje o spokój i oszczędność energii

Premier Portugalii, Luís Montenegro, wezwał obywateli kraju do zachowania spokoju w związku z awarią systemu energetycznego. Dodał, że istnieją szanse na przywrócenie dostaw energii elektrycznej do końca dnia. Szef rządu zaapelował również o umiar w korzystaniu z energii, wody oraz innych mediów. Przyznał, że powołana przez jego gabinet grupa kryzysowa wciąż nie ustaliła przyczyny bezprecedensowej awarii systemu energetycznego. Źródło tego problemu jest poza naszym krajem - dodał. 

Premier nie był w stanie określić, kiedy zakończy się paraliż energetyczny, który rozpoczął się o godzinie 11.30 czasu lokalnego. Zaznaczył, że rozważane jest przywrócenie aktywności systemu energetycznego z dwóch elektrowni - w Castelo de Bode oraz Tapada do Outeiro.

Problemy z zasilaniem w Hiszpanii i Portugalii

Linie telefoniczne nie działają w całej kontynentalnej części kraju. W Lizbonie i Madrycie przestało działać metro, sygnalizacja świetlna i bankomaty. Przywrócenie zasilania w hiszpańskiej sieci energetycznej po masowej awarii może potrwać od sześciu do dziesięciu godzin - powiedział na konferencji prasowej szef operacji, Eduardo Prieto. Dodał, że czas przywrócenia energii zależy od wielu czynników.

Według służb portugalskich nic nie świadczy na razie o tym, by awarię spowodował cyberatak. Portugalskie Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa w wydanym oświadczeniu podkreśliło, że obecnie nie ma sygnałów świadczących, że chodzi o atak hakerski. Portugalski operator sieci REN poinformował, że rzadkie zjawisko atmosferyczne w Hiszpanii, spowodowane skrajnymi zmianami temperatury w głębi kraju, było przyczyną przerw w dostawie prądu na Półwyspie Iberyjskim. Pełne przywrócenie sieci energetycznej w Hiszpanii może zająć do tygodnia. Z kolei Premier Portugalii, Luis Montenegro, spodziewa się, iż elektryczność zostanie przywrócona "w ciągu kilku godzin".

Państwowy operator próbuje awaryjnie przywrócić zasilanie. "Operator sieci energetycznej zaczyna przywracać prąd na południu i północy Hiszpanii po rozległej awarii" - poinformowała agencja Reutera, powołując się na krajowego dostawcę energii Red Electrica. AENA - zarządca wszystkich hiszpańskich lotnisk - potwierdza, że praca niektórych lotnisk jest zakłócona. Porty lotnicze mierzą się z problemami, ale generatory zasilania awaryjnego działają.

Konsekwencje dla Polski

Konsekwencje awarii sieci energetycznej na Półwyspie Iberyjskim odczuwają między innymi pasażerowie na polskich lotniskach. W Warszawie, na lotnisku imienia Fryderyka Chopina, opóźniona jest część samolotów do Hiszpanii i Portugalii. Chodzi o zaplanowane na dzisiejsze popołudnie loty do Porto, Sewilli, Barcelony i Malagi - informuje Michał Dobrołowicz, redaktor RMF FM. Władze portu przekazały naszemu dziennikarzowi informację, że żaden lot nie został odwołany. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana.

Na warszawskim Lotnisku imienia Fryderyka Chopina opóźnione są również niektóre loty do Madrytu i Malagi, o około 30 minut. Największe opóźnienie dotyczy samolotu do Lizbony, który miał wystartować o 13:05. Pasażerowie wciąż czekają na możliwość rozpoczęcia podróży.