"Kluczowe jest to, że prezydent Macron przekonuje konsekwentnie francuską opinię publiczną o tym, jak Rosja stała się na trwałe zagrożeniem" - powiedział na antenie Radia RMF24 Kacper Kita, analityk z portalu Nowy Ład. Gość Piotra Salaka tymi słowami skomentował niedawne orędzie prezydenta Francji. Ekspert wyjaśnił również, jakie rzeczywiste cele stawia przed sobą lider kraju.
Emmanuel Macron w swoim orędziu zapowiedział, że bezpieczeństwo kraju stało się bardzo niepewne. Wśród głównych przyczyn wymienił zagrożenie ze strony Rosji i zmianę stanowiska USA w sprawie wojny na Ukrainie.
Kluczowe jest to, że prezydent Macron przekonuje konsekwentnie francuską opinię publiczną o tym, jak Rosja stała się na trwałe zagrożeniem. Wszelkie rozmowy z nią wymagają świadomości tego, że Rosja po prostu nie dotrzymuje umów. Przecież Francja negocjowała z nią chociażby porozumienia mińskie, a później Rosja je złamała - mówił analityk.
Prezydent Francji w przemówieniu podkreślał również konieczność zwiększania wydatków zbrojeniowych. Zdaniem Macrona jego kraj posiada najefektywniejszą armię w Europie. (Francja - przyp. red.) jako jedyny kraj Unii Europejskiej ma broń atomową i (jak Macron podkreślił - przyp. red. ) zawsze miała ona również wymiar europejski. W związku z tym, tak naprawdę jego kraj dąży, żeby wejść w większym stopniu w rolę gwaranta bezpieczeństwa w Europie wobec wycofywania się Stanów Zjednoczonych - zauważył publicysta.
Macron podkreślił też, że Francja nie dąży do stania się wrogiem NATO czy Stanów Zjednoczonych. Niemniej trzeba po prostu mieć świadomość tego, że Amerykanie mogą być w mniejszym stopniu zainteresowani takim zaangażowaniem w Europie jak do tej pory - zaznaczył Kita.
Ekspert zauważył, że zapowiedzi przywódcy Francji przypominają pod kątem ideowym działania generała Charlesa de Gaulle'a, który doprowadził do uzyskania własnej broni atomowej jako wyraz polityki niezależności od USA. Dążył tym samym do tego, by Niemcy Zachodnie przyjęły francuski parasol nuklearny.
To takie francuskie marzenie, a trochę też chęci budowy swojej własnej siły w Europie, by pokazać, że na Amerykanów nie zawsze będzie można liczyć. Jeżeli już na kogoś można, to na nas - skomentował analityk. Nie jest to bezpodstawne, gdyż jak zwrócił uwagę, przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz deklarował konieczność bycia otwartym na rozmowy z Francuzami i Brytyjczykami, czyli państwami posiadającymi broń atomową.
Oczywiście wszyscy sobie zdają sprawę z tego, że Francja nie jest Stanami Zjednoczonymi i w NATO nie będzie w stanie odgrywać roli na tą samą skalę. Jakkolwiek Francja konsekwentnie swoje wydatki zbrojeniowe zwiększa, to jednak nie jest to zmiana rewolucyjna. Do tego Macron w tym samym przemówieniu powiedział, że nie chce podwyższać podatków - podkreślił Kita.
Chociaż przemówienie przywódcy kraju było zwrotem ku Francuzom, rzeczywisty adresat orędzia nie jest tak oczywisty. Zdaniem analityka może być to powiązane także z polityką wewnętrzną prezydenta.
Dla Emmanuela Macrona polityka zagraniczna jest zawsze formą ucieczki od problemów w polityce wewnętrznej, ponieważ w niej dużo trudniej mu odnieść jakikolwiek sukces. Ma sparaliżowany parlament, nie ma większości w żadnej z dwóch izb itd. - zauważył publicysta.
Polityka zagraniczna jest najlepiej ocenianym przez Francuzów obszarem działań Macrona. W niej również najprędzej może osiągnąć konsensus z siłami opozycji, przerzucając priorytet z dojścia do władzy na działania antyrosyjskie. Stąd też pojawiły się deklaracje, takie jak potępienie decyzji Trumpa o tym, żeby zaprzestać wysyłania broni na Ukrainę.
Niewątpliwie Macron chce tutaj w ten sposób trochę narzucić swoją linię pozostałym partiom, ponieważ odróżnianie się od niego w tej sprawie może spotkać się z oskarżeniem, że jest się po stronie Rosji - wyjaśnił ekspert. Wskazał on również, że początek agresji rosyjskiej pomógł prezydentowi Francji wygrać z przewagą, którą zapowiadały wtedy sondaże.
On już kilkukrotnie wykorzystywał tego rodzaju kryzysy międzynarodowe, żeby pomóc sobie w polityce wewnętrznej. Tak samo robi to teraz - podsumował Kacper Kita, analityk z portalu Nowy Ład.
Opracowanie: Natasza Pankratjew


