Słowacja przywróci kontrole graniczne z Węgrami - zapowiedział w Bratysławie Robert Fico, którego ugrupowanie Smer wygrało sobotnie wybory parlamentarne. "Ukraina nie jest jedynym problemem Słowacji, obywatele mają większe problemy" - dodał.

Jak podano, w wyborach parlamentarnych na Słowacji, które odbyły się 30 września, partia Roberta Ficy Kierunek-Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD) zdobyła 22,94  proc. głosów.

W niedzielę w Bratysławie Fico, były premier i lider partii Smer, poinformował o najważniejszych krokach jego ugrupowania, jakie zostaną podjęte, jeżeli jego ugrupowanie utworzy rząd. Wśród głównych zapowiedzi pojawiła deklaracja przywrócenia kontroli na granicy Słowacji z Węgrami.

Fico zadeklarował, że jeżeli zostanie premierem, to rząd na pierwszym posiedzeniu uchwali rozporządzenie, które przywróci kontrole na granicy z Węgrami. 

Nie rozumiem dlaczego Słowacja tworzy wspólne patrole policyjne z Czechami, żeby migranci nie przedostawali się ze Słowacji do Czech. Chronimy Czechy przed migracją, a jednocześnie nielegalni migranci bez problemu przekraczają granicę między Słowacją a Węgrami - argumentował. Fico dodał, że z granicy nie należy "spodziewać się ładnych obrazków, a "do rozwiązania problemu migrantów trzeba będzie użyć siły".

Fico oświadczył także, że jest gotowy do udzielania pomocy Ukrainie, ale jedynie jeśli chodzi o potrzeby humanitarne, a także o odbudowę kraju po wojnie. 

Nasze stanowisko w sprawie uzbrojenia jest znane - dodał słowacki polityk. 

Odnosząc się do pytania o zapowiadany w kampanii wyborczej sprzeciw wobec dalszej pomocy wojskowej dla Ukrainy, powiedział, że Słowacja i jej obywatele mają większe problemy niż wojna na Ukrainie.

Fico podkreślił, że jeśli Smer utworzy rząd, zrobi on wszystko, co w jego mocy, aby jak najszybciej, także na szczeblu europejskim, wynegocjować pokój. Zapewnił, że polityka zagraniczna nie ulegnie zmianie. Wspomniał o współpracy  w ramach Grupy Wyszehradzkiej.

Lider Smer przypomniał, że jego rząd organizował referendum o wejściu do Unii Europejskiej, wprowadził kraj do strefy Schengen oraz przyjął euro. Pytany przez dziennikarzy, czy jego zwycięstwo oznacza również zwycięstwo Władimira Putina, odpowiedział, że fakt, że ma inne zdanie, nie oznacza, że stoi po stronie Rosji. 

"To nie znaczy - mówił - że nie będę krytykować Unii Europejskiej i zmienię swoją opinię na temat wojny na Ukrainie".

Robert Fico powiedział też, że czeka na powierzenie mu przez prezydent Zuzanę Czaputovą misji utworzenia rządu i wyraził nadzieję, że negocjacje potrwają około dwóch tygodni.

Partia Smer wygrywała wybory parlamentarne trzykrotnie, ostatni raz w 2016 roku. W marcu 2018 roku Fico musiał jednak zrezygnować z funkcji szefa rządu w związku ze skandalem, jaki wywołało zabójstwo dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej.

Przywódca Smeru mówił w kampanii wyborczej, że "wojna na Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy ukraińscy faszyści zabijali rosyjskie ofiary cywilne". Twierdził także, że celem Słowacji powinno być utrzymywanie dobrych stosunków ze wszystkimi krajami na świecie, w tym z Rosją. Zachód i USA nazwał podżegaczami wojennymi.