Gromy spadły na piłkarzy Lecha Poznań po ubiegłotygodniowej porażce na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin (1:2). Trener Adam Nawałka zapewnia, że w drużynie nikt nie załamuje rąk po nieudanej inauguracji i liczy na komplet punktów w piątek w Gliwicach.

"Kolejorz" zanotował falstart, a do tego na tle lubinian prezentował się dość przeciętnie. Zagłębie zresztą mogło wygrać wyżej, Filip Starzyński nie wykorzystał rzutu karnego, a Bartłomiej Pawłowski trafił w słupek i poprzeczkę. Nawałka nie ukrywa, że też liczył na lepszy start w wykonaniu swoich podopiecznych.

Co tu dużo mówić, inauguracja nam nie wyszła, porażka bardzo boli, bo oczekiwania wszystkich były zupełnie inne. Nie można jednak załamywać rąk, nie pozwolę na to, żeby zawodnicy chociaż na centymetr spuścili głowy. Przeprowadziliśmy dokładną analizę, ale zostawiamy ten mecz po stronie doświadczeń. "Porażki uczą, a zwycięstwa cieszą" - tak to traktujemy i z pełnym optymizmem podchodzimy do następnego meczu - mówił na konferencji szkoleniowiec.

Nawałka odniósł się też do postawy Nikoli Vujadinovicia, który został mocno skrytykowany po meczu - w doliczonym czasie gry trafił do własnej bramki. Były selekcjoner nie wini Czarnogórca za porażkę.

Nikola jest zawodnikiem, który nie zawiódł mnie, ma cały czas moje zaufanie i mówię to z pełnym przekonaniem. Jest piłkarzem bardzo doświadczonym, ciężko pracuje na treningach, także pod względem mentalnym. On sam mobilizuje innych zawodników. W ostatnim meczu zdarzył się po prostu przypadek. Nie winię go za utratę trzech punktów. Gdy w końcówce rundy jesiennej wygraliśmy trzy mecze z rzędu, on był zawodnikiem, który miał wpływ na to, że nie straciliśmy w tych spotkaniach bramki - tłumaczył.


Lechici w piątek w Gliwicach zmierzą się z Piastem, który drugą część sezonu również rozpoczął od porażki (1:2 na wyjeździe z Cracovią). Zdaniem Nawałki, Piast to drużyna "dobrze zbalansowana".

To solidny zespół prowadzony przez bardzo dobrego trenera. Czeka nas trudne spotkanie, ale jedziemy po zwycięstwo - podkreślił.

W Gliwicach to będzie też pojedynek dwóch byłych selekcjonerów reprezentacji Polski - Waldemara Fornalika i Nawałki, ale opiekun Lecha z dystansem podchodzi do tego typu rywalizacji.

Dla mnie liczy się walka na boisku, nie na ławce trenerskiej. Na pewno przed meczem z trenerem Fornalikiem się przywitamy i będziemy sobie życzyć przede wszystkim sportowej rywalizacji - zaznaczył.

Szkoleniowiec nie ukrywa, że w porównaniu do meczu z Zagłębiem, w składzie zespołu mogą nastąpić zmiany. Do drużyny wracają zawodnicy po kontuzjach czy chorobach, m.in. Wołodymyr Kostewycz, a także inny lewy pomocnik Piotr Tomasik. W coraz lepszej dyspozycji jest też Tomasz Cywka, który jesienią był solidnym punktem poznańskiej drużyny.

Tomek po bardzo poważnej kontuzji kolana wraca do pełnej dyspozycji. Jest niezwykle przy tym zdeterminowany, dużo czasu poświęca na indywidualne treningi. Mogę śmiało powiedzieć, że jest tytanem pracy i wierzę, że ta praca sprawi, że będzie w meczowej osiemnastce - podkreśli Nawałka.

Lech krótko przed inauguracją rozgrywek wypożyczył do Piasta napastnika reprezentacji U21 Pawła Tomczyka. W umowie znalazł się zapis, że piłkarz nie będzie mógł jednak wystąpić przeciwko swoim byłym kolegom.

Mecz Piasta z Lechem rozegrany zostanie w piątek o godz. 20.30. W pierwszej rundzie w Poznaniu padł remis 1:1.