Ponad 10 tysięcy dzieci w ciągu ostatniego tygodnia zachorowało w Jekaterynburgu na ostre przeziębienie. Codziennie do przychodni zgłasza się ponad pięciuset małych pacjentów.

Pracuję jako pediatra od ponad trzydziestu lat i czegoś podobnego jeszcze nie widziałam, żeby w kwietniu, maju był taki skok zachorowań - mówi jedna z lekarek.

Władze miały nadzieję, że kilka wolnych dni związanych z pierwszym maja powstrzyma epidemię, ale liczba zachorowań nadal rośnie. Dlatego przedłużono długi weekend do 9 maja. Zamknięto wszystkie szkoły, a rodzicom polecono, by dzieci najlepiej w ogóle nie wychodziły z domów.

Epidemia to zdaniem ekspertów efekt wyjątkowo późnej w tym roku wiosny - pod Uralem mrozy skończyły się zaledwie kilkanaście dni temu i stąd atak wirusów.