Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan poinformował, że porozmawia o eksplozji rakiety w Przewodowie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jednocześnie dodał, że "szanuje" oświadczenie Kremla, który zaprzeczył, iż rosyjskie rakiety trafiły w miejscowość na terytorium Polski.


Prezydent Turcji odniósł się do wtorkowej eksplozji w polskiej wsi Przewodów, w pobliżu granicy z Ukrainą. Erdogan oznajmił na konferencji prasowej podczas szczytu G20 w Indonezji, że "szanuje" oświadczenie Kremla, który zaprzeczył, iż rosyjskie rakiety trafiły w miejscowość na terytorium Polski.

(Moskwa) podkreśla, że nie ma z tym nic wspólnego - powiedział turecki przywódca. Jak dodał, incydent na Lubelszczyźnie "wymaga przeprowadzenia śledztwa". Zapowiedział także rozmowę w tej sprawie z Putinem po powrocie ze szczytu G20.

Turecko-rosyjskie porozumienie gazowe

19 października Erdogan poinformował, że doszedł do porozumienia z Władimirem Putinem w sprawie utworzenia w Turcji hubu gazowego, z którego byłby transportowany rosyjski surowiec. Jak zapowiedział, Ankara zamierza stworzyć taki ośrodek, by sprzedawać gaz do Europy. Sześć dni wcześniej Putin zaproponował to Erdoganowi podczas spotkania obu przywódców w Kazachstanie.

Inicjatywa Kremla była kolejną w ciągu ostatnich 20 lat próbą Moskwy, by uruchomić dostawy surowca do państw południowej i centralnej Europy, które byłyby realizowane z pominięciem m.in. Ukrainy i Polski. Jak powiadomiła turecka agencja Anatolia, koncepcja hubu gazowego będzie dyskutowana 21-22 listopada podczas konferencji Turkiye Energy Summit w Antalii.

Co dalej z umową zbożową?

W trakcie konferencji prasowej na szczycie G20 na Bali Erdogan przedstawił swoje stanowisko w sprawie umowy zbożowej, dotyczącej eksportu ukraińskich produktów żywnościowych przez Morze Czarne.

Wierzę, że porozumienie zbożowe będzie obowiązywało również po 19 listopada. Rząd w Ankarze czyni starania, by przedłużyć obowiązywanie tej umowy o rok - powiadomił prezydent Turcji. W wyniku pokoju pomiędzy Ukrainą i Rosją nie będzie przegranych. Dzięki umowie czarnomorskiej na światowe rynki trafiło niemal 11 mln ton zboża - dodał przywódca, cytowany przez agencję Reutera.

29 października Rosja zawiesiła swój udział w umowie o odblokowaniu eksportu zbóż z ukraińskich portów przez Morze Czarne i cieśniny tureckie, podpisanej 22 lipca w Stambule przez przedstawicieli Ukrainy, Rosji, Turcji i ONZ. Porozumienie zawarto na 120 dni (czyli do 19 listopada) z możliwością przedłużenia. Blokada eksportu była skutkiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, rozpoczętej 24 lutego.

Cztery dni później, 2 listopada, władze w Moskwie zadeklarowały powrót do uczestnictwa w inicjatywie zbożowej. Decyzja Kremla zapadła w wyniku nacisków ze strony ONZ i tureckiego przywódcy.