Co najmniej siedem słoni zginęło w Indiach potrąconych przez pociąg. Do wypadku doszło nocą podczas mgły. Maszynista na widok stada liczącego 100 zwierząt zaciągnął hamulec, ale nie udało się uniknąć tragedii. Pociąg się wykoleił, pasażerowie nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

Pociąg jadący do Delhi zderzył się w sobotę w nocy ze stadem słoni w okręgu Hojai w stanie Assam w północno-wschodnich Indiach - poinformował szef policji okręgowej VV Rakesh Reddy. 

"Do zdarzenia doszło w miejscu, które nie jest wyznaczonym korytarzem dla słoni" - podkreślił w oficjalnym oświadczeniu przewoźnik, firma Northeast Frontier Railway.

O godzinie 2:17 czasu lokalnego maszynista zauważył stado około stu słoni przechodzących przez tory. Uruchomił hamulec bezpieczeństwa, ale pociąg wjechał w część stada. Zwierzęta - jak poinformował przewoźnik - biegły w stronę lokomotywy.

W wyniku zderzenia doszło do wykolejenia się lokomotywy i pięciu wagonów. Ofiar wśród ludzi nie było. "Dzięki szybkiej reakcji maszynisty i zmniejszeniu prędkości żaden z pasażerów nie odniósł obrażeń" - podkreśla Northeast Frontier Railway.

Niestety, takie wypadki zdarzają się w Indiach dość często. W ostatnich miesiącach zginęło w ten sposób kilka spośród około 20 tys. żyjących na wolności w Indiach słoni.