Prezydent Donald Trump i Pierwsza Dama Melania Trump złożyli na Kapitolu hołd zmarłemu 41 prezydentowi USA George'owi H.W. Bushowi. Uroczystość poświęcona pamięci zmarłego prezydenta, z udziałem kilkuset osób, odbyła się też w Houston, w Teksasie.

Para prezydencka nie brała udziału we wcześniejszych uroczystościach z udziałem m.in. wiceprezydenta Mike'a Pence'a. Trumna z ciałem George'a H.W. Busha przykryta amerykańską flagą została wystawiona pod Rotundą Kapitolu. Donald Trump razem z żoną mają też wziąć udział w państwowych uroczystościach żałobnych w waszyngtońskiej Katedrze Narodowej.

Agencja Associated Press podkreśla przy okazji, że stosunki Donalda Trumpa z rodziną Bushów były "trudne". Aktualny prezydent "chwalił" jednak Busha po jego śmierci mówiąc, że "był wartościowym człowiekiem, który szczerze kochał swoją rodzinę" oraz "wspaniałym gościem", którego będzie brakować.

W Houston, w Teksasie, gdzie mieszkał były prezydent odbyła się w poniedziałek uroczystość poświęcona jego pamięci. Michael Moh, jeden z uczestników uroczystości, który pracował w Departamencie Stanu za rządów syna zmarłego prezydenta George'a W. Busha, określił zmarłego jako "ostatniego prezydenta-dżentelmena, jakiego mieliśmy".


George H.W. Bush zmarł w ubiegły piątek w swoim domu w Houston w wieku 94 lat.

(ug)