"Kolejna wielka prowokacja Gerarda Depardieu", "gwiazdor gwiżdże na los Ukrainy", "rozpoczął już prorosyjską kampanię" - tak oburzone francuskie media komentują kontrowersyjną reklamę serii luksusowych zegarków o nazwie „Dumny z bycia Rosjaninem – Ekskluzywna Edycja Gerarda Depardieu” znanej szwajcarskiej firmy Cvstos. Na zdjęciu widać aktora w zegarku i kurtce z rosyjskim godłem.

Paryscy komentatorzy oburzają się, że pozowanie przez Gerarda Depardieu do zdjęć reklamowych w kurtce i zegarku z rosyjskim godłem - tuż po fali międzynarodowych protestów po aneksji Krymu, jest kolejnym dowodem, że Depardieu robi wszystko, by podlizać się Putinowi.

W ubiegłym roku aktor dostał od prezydenta FR rosyjskie obywatelstwo. To z kolei umożliwiło mu ucieczkę przed podwyżką podatków we Francji. Media twierdzą teraz, że aktor zamierza podarować luksusowe zegarki o nazwie "Dumny z bycia Rosjaninem - Ekskluzywna Edycja Gerarda Depardieu" ludziom z otoczenia Putina. Chodzi o te osoby, które objęto unijnymi sankcjami. Aktor zamówił już ponoć kilkanaście egzemplarzy.

Już kilka miesięcy temu córka sławnego aktora Julie Depardieu oświadczyła, że jej ojciec wpadł w alkoholizm i "nie daje mu więcej, niż pięć lat życia". Zasugerowała, że cierpi on na problemy psychiczne od czasu śmierci syna - Guillaume’a Depardieu, który był również aktorem i piosenkarzem.

W maju ubiegłego roku w wywiadzie dla prokremlowskiej "Komsomolskiej Prawdy" Depardieu nie szczędził pochwał pod adresem Putina. "Chcę powiedzieć, co myślę o Putinie: rosyjski naród potrzebuje kogoś takiego - z rosyjskim temperamentem. Putin chce przywrócić ludziom trochę godności. Dla mnie jest jak Jan Paweł II" - oświadczył wówczas.

Ponad rok temu Gerard Depardieu spotkał się w Soczi z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Kanał Pierwszy rosyjskiej telewizji pokazał zdjęcia, na których widać jak prezydent i artysta obejmują się. Decyzją Putina francuski gwiazdor otrzymał rosyjskie obywatelstwo. Kreml podkreślił zasługi Depardieu dla kultury i kinematografii rosyjskiej. Aktor w liście wyraził zadowolenie z tej decyzji i zapewnił o swojej sympatii dla Putina. Wychwalał także rosyjską demokrację, czym wywołał falę krytyki, również w Rosji. Nigdy nie zapomnimy i nie wybaczymy tego zdania: "to wielka demokracja"- powiedział w radiu Echo Moskwy dziennikarz Matwiej Ganapolski.

(abs)