​Amerykański miliarder i filantrop wspomagający konserwatywne środowiska David Koch nie żyje - poinformował “The New Yorker". Biznesmen, który stał na czele konglomeratu Koch Industries miał 79 lat.

Z bólem serca informuję o śmierci mojego brata Davida. Każdy, kto z nim pracował wie, że miał wspaniałą osobowość i pasję do życia - ogłosił jego starszy brat Charles w specjalnym oświadczeniu.

David Koch urodził się w 1940 roku w Wichita w stanie Kansas. Jego ojciec Fred Koch był chemikiem, który stał na czele przedsiębiorstwa, które w latach 60. zmieniło nazwę na Koch Industries. Dziś to potężny konglomerat zajmujący się głównie przemysłem chemicznym, m.in. produkcją nawozów i tworzyw sztucznych.

David razem z bratem Charlesem stali na czele Koch Industries od lat 70. David znalazł się w ostatnich latach na 11. miejscu na liście najbogatszych ludzi na świecie. Jego majątek wyceniano na 51 miliardów dolarów. W zeszłym roku przeszedł na emeryturę z powodów zdrowotnych.

David Koch zajmował się także polityką. W 1980 roku startował na stanowisko wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych z ramienia Partii Libertariańskiej. Później wspierał Partię Republikańską, której był też członkiem. Bracia Koch byli też wielkimi krytykami prezydentury Baracka Obamy. Obaj byli też denialistami klimatycznymi.

Bracia Koch otworzyli także fundusz Americans for Prosperity, za pośrednictwem którego wspierali konserwatywnych polityków, głoszących idee wolnorynkowe. Miliarderzy nie byli jednak fanami Donalda Trumpa. W prawyborach w 2016 roku wspierali jego rywali, a później odmówili poparcia dla jego kandydatury. Biznesmeni sprzeciwiali się jego polityce protekcjonizmu gospodarczego i walce z imigracją.

W 2011 roku magazyn "Rolling Stones" umieścił braci na liście 12 osób, które utrudniają postęp w walce z globalnym ociepleniem.