Jedna trzecia rosyjskich rodzin nie może pozwolić sobie na nowe buty, a co piąty Rosjanin żyje bez kanalizacji i toalety w domu - te dane statystyczne uderzyły w oficjalną propagandę Kremla. Źródłem informacji jest Federalna Służba Statystyczna. Kreml zareagował niezadowoleniem, bo ujawnione przez prasę dane burzą obraz misternie budowany przez władze, że Rosjanom sankcje nie są straszne, Rosja się rozwija, a ludziom żyje się dostatniej.

Rzecznik Władimira Putina złośliwie stwierdził, że będzie wdzięczny urzędowi statystycznemu za wyjaśnienie sprawy nowych badań dotyczących poziomu życia Rosjan. Po tych słowach Dmitrija Pieskowa pojawiło się oświadczenie. Twierdzimy, że przeciętna trzyosobowa rodzina, może kupić nie mniej niż dwie pary butów rocznie dla każdego domownika - wyjaśnił Igor Wagan z "Rosstatu". Jednak media nieprzychylne władzy wciąż twierdzą, że jedna trzecia rosyjskich rodzin nie może kupić w ciągu roku dwóch par nowych butów dla każdego z członków rodziny.

Sprawę butów próbuje się "wyprostować". Nie udaje się to jednak z innymi danymi. Brak kanalizacji i toalet to wstydliwy problem. To konieczność korzystania z tzw. sławojki na ulicy albo z publicznych toalet. W tej sprawie Kremlowi trudno się wytłumaczyć. Są pieniądze na loty w kosmos, na nowe czołgi, rakiety i okręty, ale budową kanalizacji w wioskach i miasteczkach nikt się nie przejmuje. Około 3 tysięcy szkół pozbawionych jest w Rosji kanalizacji.

Podobnie jest z faktem, że 80 proc. Rosjan ma problem z przeżyciem od pierwszego do pierwszego. Oszczędzają na wszystkim. Połowa nie wyjeżdża na urlop poza miejsce zamieszkania, nie przeprowadza remontów w mieszkaniu czy domu. Oszczędza się na kupnie leków i wizytach lekarskich. Aż 11 proc. Rosjan nie wykupuje w aptekach lekarstw niezbędnych dla życia.