Liczba śmiertelnych ofiar koronawirusa w Chinach przekroczyła 80. Zarażonych może być ponad dwa tysiące osiemset osób. To najnowsze dane chińskich władz, które - nikt chyba nie ma wątpliwości - mogą być niepełne. Tylko w ciągu ostatniej doby potwierdzono niemal tysiąc nowych przypadków zachorowań. Co najmniej pięć przypadków zachorowań odnotowano w Hongkongu i dwa w Makao.

Zanim wprowadzono zakaz opuszczania Wuhan - mogło stamtąd wyjechać nawet pięć milionów osób - twierdzi burmistrz  Zhou Xianwang. Jak dodał, to jeszcze bardziej zwiększa ryzyko szerzenia się koronawirusa. W Wuhan pozostaje około 9 milionów osób.

Rząd chiński postanowił przedłużyć przerwę świąteczną z okazji Nowego Roku Księżycowego o 3 dni, czyli do 2 lutego, w ramach walki z rozprzestrzeniającym się koronawirusem.

"Decyzję taką podjęto aby zmniejszyć ilość zgromadzeń publicznych i zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii" - głosi komunikat rządu.

Chińczycy mieli powrócić do pracy, po trwającej 7 dni przerwie świątecznej, w piątek 31 stycznia.

Okres obchodów Nowego Roku to równocześnie szczyt podróży. Miliony Chińczyków udają się do bliskich w różnych częściach kraju, a także - nierzadko - za granicę.

W poniedziałek poinformowano, że liczba śmiertelnych ofiar koronawirusa wzrosła do 80, w tym 76 zarejestrowano w prowincji Hubei, której stolicą jest miasto Wuhan.

Szanghaj pod specjalnym nadzorem

Największe chińskie miasto - 25 milionowy Szanghaj - wprowadza specjalne środki ostrożności w ramach walki koronawirusem z Wuhan.

Lokalne władze nakazały firmom zawiesić działalność od 9 lutego włącznie. Dotyczy to firm zarówno prywatnych jak i i państwowych, z wyjątkiem przedsiębiorstw odpowiadających za tak zwaną infrastrukturę krytyczną: jak dostawy leków, wody i prądu.

Niemcy ogłosili, że zaczynają rozmowy o ewakuowaniu 90 swoich obywateli z Wuhan. Hiszpanie mają tam 20 osób. Również Francuzi starają się ewakuować 800 ludzi

Polaków - jak wynika z ostatnich danych - jest w Wuhan 23. Głównie są to studenci.

Mongolia: Zamknięto drogowe przejścia graniczne z Chinami z powodu koronawirusa

W związku z rozprzestrzenianiem się nowego koronawirusa w Chinach władze sąsiedniej Mongolii zamknęły drogowe przejścia graniczne z tym krajem oraz wszystkie uczelnie i instytucje edukacyjne - podały w poniedziałek państwowe mongolskie media.

Placówki edukacyjne będą zamknięte do 2 marca. Według AFP zamknięte są też szkoły.

Oficjalna mongolska agencja prasowa Moncame poinformowała, powołując się na władze, że przejścia graniczne dla ruchu samochodowego i pieszego będą zamknięte od poniedziałku. Nie wiadomo, do kiedy będą obowiązywać te ograniczenia.

Mongolia jest pierwszym krajem sąsiadującym z Chinami, który zamknął drogowe przejścia graniczne z Państwem Środka - zauważa AFP. Połączenia kolejowe i lotnicze między Mongolią i Chinami nadal działają.

Rząd w Ułan Bator wezwał też do odwołania wszystkich zgromadzeń publicznych w kraju.

W Mongolii nie zarejestrowano przypadków zarażenia koronawirusem, jednak mongolski premier Uchnaagijn Churelsuch podkreślił, że podjął decyzję o zastosowaniu środków bezpieczeństwa po tym jak pojawiły się doniesienia o zachorowaniach w Mongolii Wewnętrznej na północy Chin.

Austria: Dwa podejrzenia zakażenia

Dwie osoby trafiły do szpitala w Wiedniu z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. U pierwszej lekarze już wykluczyli chorobę wywołaną patogenem z Wuhan. Wyniki badania drugiej nie są jeszcze znane.

Oba przypadki dotyczą obywatelek Chin.

Pierwsza to stewardessa, która wcześniej była w Wuhan. Przyleciała do Wiednia w sobotę. To w jej przypadku testy wykluczyły obecność koronawirusa. Druga pacjentka do kliniki Cesarza Franciszka Józefa w Wiedniu trafiła w niedzielę.

To mieszkająca na stałe w Austrii obywatelka Chin, która właśnie wróciła z wakacji w tym kraju.

GIS: Wiemy o 23 Polakach przebywających w okolicach Wuhan

Co najmniej 23 osoby z Polski przebywają w Chinach w obszarze, skąd pochodzi koronawirus 2019-nCoV - taką informację przekazał w niedzielę w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim Jarosław Pinkas - Główny Inspektor Sanitarny. Jak wyjaśnił, to m.in. studenci z Politechniki Rzeszowskiej.

Mamy około 23 obywateli, którzy przebywają w tej chwili w tych okolicach - przyznał w rozmowie z RMF FM Jarosław Pinkas. Konsulat jest w ścisłych kontaktach z tymi, którzy powiadomili, że tam są - dodał. Jest jeszcze tam kilku studentów z Politechniki Rzeszowskiej, z którymi jest stały kontakt służb dyplomatycznych, są też inżynierowie z północnego Mazowsza. Tych ludzi nie jest dużo - podkreślił.

Jarosław Pinkas nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, kiedy Polacy wrócą do kraju. To jest pytanie już do służb dyplomatycznych - wyjaśnił. My zajmujemy się krzewieniem wiedzy dla nich, jakie jest to groźnie, jak się mają zachowywać. Tam jest pewien kłopot - oni mieszkają w akademikach, jest tam dość chłodno w tej chwili, jest ograniczony dostęp do możliwości kupowania żywności. Wiadomo, jak funkcjonuje miasto poddane kwarantannie - tłumaczył w niedzielę Główny Inspektor Sanitarny.