Włosi, podobnie jak Polacy narzekający na swoich polityków, mają wreszcie godnego podziwu ministra. Szef resortu Administracji Publicznej, Renato Brunetta, który objął urząd w maju, już stał się postrachem leniwych urzędników. Złagodził ochronę pracowników administracji publicznej i wprowadził sumienne kontrole zwolnień lekarskich.

Choć szef resortu jest bardzo surowy, cieszy się dużym poparciem wsród większości mieszkańców Półwyspu Apenińskiego. Stoi teraz za mną sześćdziesiąt milionów Włochów - nieskromnie chwali się Brunetta.

Włochy produkują najlepsze bolidy Formuły 1, doskonałe produkty przemysłowe, więc dlaczego nasze służby publiczne nie mogą być równie dobre jak we Francji czy Niemczech - pyta minister, a migający się od pracy urzędnicy coraz częściej słyszą od petentów: Poczekaj no, Brunetta , ci pokarze!