Katastrofa Boeinga 787-8 Dreamliner jest szokująca, ale w obliczu ostatnich problemów amerykańskiego giganta przemysłu lotniczego, prawdopodobnie była do przewidzenia. W obliczu tragedii wraca sprawa z 2017 roku, gdy sygnalista John Barnett oskarżył Boeinga o "niezliczone" naruszenie prawa w USA i próby obchodzenia procedur weryfikujących jakość sprzętu.

  • Katastrofa Boeinga 787-8 Dreamliner linii Air India wzbudza zaniepokojenie w kontekście wcześniejszych problemów z jakością produkcji w firmie Boeing.
  • Sygnalista John Barnett w 2017 roku oskarżył Boeinga o naruszenia prawne i obchodzenie procedur kontroli jakości.
  • Inny sygnalista, Sam Salehpour, wskazywał na poważne wady konstrukcyjne i niebezpieczne praktyki w produkcji Dreamlinera.
  • Dreamliner, mimo bycia uznawanym za przełom w lotnictwie pasażerskim, od początku boryka się z problemami technicznymi.
  • Czy przyczyną katastrofy w Ahmadabadzie, mogła nie być usterka?

Przyczyna katastrofy Air India jest obecnie badana przez Generalną Dyrekcję Lotnictwa Cywilnego (DGCA). Na miejsce katastrofy udają się też przedstawiciele Stanów Zjednoczonych. W sprawie głos zabrał nawet Donald Trump, który postanowił udzielić inżynierom z Indii kilka wskazówek...

Nikt nie ma pojęcia, co to mogło być. Ale dałem im kilka wskazówek. Powiedziałem: może to sprawdźcie. Bo wiecie, widzieliśmy samolot. Wyglądał, jakby leciał całkiem dobrze. Nie wyglądało na to, żeby doszło do eksplozji. Wyglądało to tak, jakby silniki straciły moc, ale rany, to okropna katastrofa. Jedna z najgorszych w historii lotnictwa - powiedział Trump, odpowiadając na pytania dziennikarzy w Białym Domu. Jeśli jednak podpowiedzi prezydenta nie wystarczą, sprawą zajmą się profesjonaliści, a niektórzy z nich dostrzegają nieco więcej szczegółów niż Trump.

Cytowany przez agencję Reutera Anthony Brickhouse, amerykański konsultant ds. bezpieczeństwa w lotnictwie, stwierdził, że jednym z niepokojących sygnałów widocznych na nagraniach samolotu jest to, że podwozie jest opuszczone w fazie lotu, w której zazwyczaj powinno być podniesione. Jeśli nie wiesz, co oglądasz, możesz pomyśleć, że samolot podchodzi do pasa startowego skomentował.

Sygnalista ostrzegał przed problemami w fabryce Boeinga

John Barnett, były kierownik ds. jakości w fabryce Boeinga w Karolinie Południowej, przez lata alarmował o poważnych nieprawidłowościach w produkcji samolotów Boeing 787 Dreamliner. Według jego relacji w zakładzie dochodziło do montowania wadliwych części oraz wywierania presji na pracowników, by przyspieszać produkcję kosztem kontroli jakości. Barnett twierdził, że ignorowanie tych problemów może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów.

Jego zeznania stały się przedmiotem śledztwa amerykańskich organów nadzoru lotniczego (FAA) oraz szeroko komentowanym tematem w mediach. W marcu 2024 roku John Barnett został znaleziony martwy w hotelu w Charleston, gdzie przebywał w związku z procesem sądowym przeciwko Boeingowi. Okoliczności jego śmierci wzbudziły kontrowersje i stały się przedmiotem spekulacji. Jego zdaniem, niektóre z tych praktyk mogły prowadzić do poważnych zagrożeń dla bezpieczeństwa lotów.

Sygnalista mówił wprost, że w Boeingu istnieje "kultura ukrywania faktów", która prowadzi do tego, że lista pojawiających się usterek stale się wydłuża. To w konsekwencji, zdaniem Barnetta, prowadziło nieuchronnie do zbliżającej się katastrofy.

Barnett zmarł w marcu 2024 roku, a okoliczności jego śmierci wzbudziły liczne kontrowersje. Mimo to jego wcześniejsze zeznania i dokumentacja stały się przedmiotem śledztwa prowadzonego przez amerykańskie organy nadzoru lotniczego.

Ujawnione informacje wywołały niepokój wśród linii lotniczych korzystających z Dreamlinerów. Część przewoźników domaga się od tego czasu dodatkowych kontroli i wyjaśnień ze strony Boeinga. 

Alarm na rok przed katastrofą Air India

Na rok przed katastrofą samolotu Air India w Ahmedabadzie, sygnalista Sam Salehpour alarmował o poważnych wadach konstrukcyjnych w produkcji Boeinga 787 Dreamliner. Jego ostrzeżenia dotyczyły nieprawidłowego montażu poszycia kadłuba oraz stosowania niebezpiecznych praktyk w fabrykach amerykańskiego producenta.

Salehpour, inżynier z ponad dekadą doświadczenia w Boeingu, już w styczniu 2024 roku zgłaszał, że podczas montażu Dreamlinerów pracownicy byli zmuszani do fizycznego "wskakiwania" na elementy kadłuba, by wymusić dopasowanie źle spasowanych części. Według niego takie działania mogły prowadzić do powstawania mikrouszkodzeń i osłabienia struktury samolotu, co w dłuższej perspektywie groziło katastrofą.

Inżynier twierdził, że jego uwagi były ignorowane przez przełożonych, a on sam został przeniesiony do innego programu po zgłoszeniu nieprawidłowości. Jego doniesienia stały się przedmiotem śledztwa Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), która już wcześniej wstrzymywała dostawy Dreamlinerów z powodu problemów z łączeniem sekcji kadłuba.

Problemy z Dreamlinerem pojawiają się w czasie, gdy Boeing zmaga się z kryzysem wizerunkowym po serii incydentów z innymi modelami, m.in. 737 MAX. W ostatnich latach firma była zmuszona do wstrzymania dostaw, przeprowadzenia zmian kadrowych i wdrożenia nowych procedur kontrolnych.

Problemy Dreamlinera

Boeing 787 Dreamliner miał być przełomem w lotnictwie pasażerskim - lżejszy, bardziej ekonomiczny i komfortowy. Model rozpoczął regularne loty pasażerskie 26 października 2011 roku. Od początku eksploatacji nowoczesny samolot boryka się z poważnymi problemami technicznymi i produkcyjnymi, które niejednokrotnie odbijały się na pasażerach i liniach lotniczych na całym świecie.

Najgłośniejszym problemem Dreamlinera były awarie akumulatorów litowo-jonowych. W 2013 roku doszło do kilku incydentów, w tym pożarów na pokładzie, co zmusiło władze lotnicze do czasowego uziemienia wszystkich maszyn tego typu. Boeing musiał przeprojektować systemy bezpieczeństwa, zanim samoloty wróciły do służby.

W kolejnych latach pojawiły się poważne usterki silników Rolls-Royce Trent 1000, stosowanych w wielu Dreamlinerach. Linie lotnicze zgłaszały pękanie łopatek turbin i nadmierne zużycie, co prowadziło do czasowego wycofywania maszyn z eksploatacji i kosztownych napraw.

W ostatnim czasie Boeing zmaga się także z problemami jakościowymi. Wykryto m.in. mikropęknięcia w kadłubie, nieprawidłowe spasowanie elementów oraz błędy w montażu sekcji ogonowej. W efekcie producent musiał wstrzymać dostawy niektórych maszyn i przeprowadzić dodatkowe inspekcje.

Na liście usterek znalazły się także awarie systemów pokładowych, wycieki paliwa czy problemy z klimatyzacją. Z podobnymi trudnościami mierzył się m.in. polski LOT, który jako jedna z pierwszych linii w Europie wprowadził Dreamlinery do swojej floty.

Flota nie zostanie uziemiona

Katastrofa samolotu Boeing 787-8 Dreamliner linii Air India, do której doszło w czwartek w Ahmadabadzie, nie spowoduje uziemienia globalnej floty tych maszyn - ocenia ekspert ds. lotnictwa Julian Bray.

Według niego wstępna analiza dostępnych nagrań wideo sugeruje, że mogło dojść do uszkodzenia układu hydraulicznego, co doprowadziło do utraty kontroli nad samolotem. Dreamliner wyposażony jest w kilka systemów zapasowych - jeśli jeden zawodzi, jego funkcje przejmuje inny. Aby wszystkie zawiodły, musiało dojść do poważnego incydentu na pokładzie - zaznacza ekspert.

To oczywiście jedynie spekulacje z mojej strony, ale na pokładzie mogło znajdować się urządzenie, które uszkodziło układ hydrauliczny - dodaje.

Ekspert podkreśla, że dopóki nie zostaną odnalezione czarne skrzynki i nie zakończy się dochodzenie, nie można przesądzać o przyczynach katastrofy ani o ewentualnych konsekwencjach dla globalnej floty Dreamlinerów. Jego zdaniem linie lotnicze na całym świecie prawdopodobnie rozpoczną dodatkowe kontrole Dreamlinerów, koncentrując się na elementach wskazanych w toku śledztwa.