W ciągu nadchodzącego roku Tony Blair odejdzie ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii. Szef brytyjskiego gabinetu nie podał jednak konkretnej daty, ale potwierdził prasowe spekulacje przewidujące koniec jego rządów.

Rządząca Partia Pracy dąży bowiem do szybkich zmian na najwyższych szczeblach władzy – chce w ten sposób zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo w kolejnych wyborach.

Za dwa tygodnie rozpoczyna się kongres laburzystów i Tony Blair już zapowiedział, że będzie to jego ostatni kongres. Dodał, że ostatni tydzień, pełen spekulacji i ataków na niego, nie jest dla Partii Pracy powodem do dumy.

Wiadomo, że następcą Blaira będzie obecny minister finansów, Gordon Brown, który przyczynił się do sukcesu brytyjskiej gospodarki. On sam jak na razie nie przyłącza się do nagonki na premiera, pozostając do końca oficjalnie jego lojalnym współpracownikiem.