Wygrana PiS w wyborach w Polsce źle odbije się na polsko-niemieckich stosunkach – uważa „Berliner Zeitung”. Zdaniem komentatorki niemieckiego dziennika, Niemcy w oczach Kaczyńskich są groźnym aroganckim mocarstwem, które niczego nie nauczyło się z historii.

Kaczyńscy są politykami, dla których istnieje tylko czarne lub białe, zwycięstwo lub porażka - pisze autorka komentarza Bettina Vestring. Przepędzili większość dyplomatów, którzy znali się na Unii Europejskiej i Niemcach. Wzniecają świadome antyniemieckie uprzedzenia oraz lęki przed niemiecko-rosyjskim sojuszem - zaznacza.

Polskie społeczeństwo było przez długi czas odporne na instrumentalizację dawnego wizerunku wroga - mówi „Berliner Zeitung” Dieter Bingen, dyrektor placówki badawczej Polen-Institut w Darmstadt. Z czasem jednak pozostaje osad - dodaje naukowiec.

Jego zdaniem, z tego powodu polskie samorządy nie chcą rozwijać kontaktów z niemieckimi partnerami, gdyż obawiają się, że nie będzie to dobrze przyjęte w Warszawie.

„Berliner Zeitung” zauważa, że zmiana nastawienia Polaków widoczna jest również w sondażach. O ile jeszcze na początku 2006 r. Polacy uważali Niemcy za najbardziej solidnego partnera w UE, to obecnie co trzeci ankietowany twierdzi, że niemiecka polityka zagraża bezpieczeństwu Polski.

Kluczową pozytywną rolę w tej sytuacji odgrywa Unia Europejska, która spowodowała otwarcie granic. Liczne codzienne spotkania są najlepszą odtrutką na antyniemiecką postawę rządu w Warszawie - pisze Vestring. Jeżeli jednak Polacy 21 października wybiorą ponownie rząd, który stawia na wrogość, to szkód raczej nie da się dłużej ograniczać - konkluduje komentatorka.