Czułam się oblężona przez natrętnych dziennikarzy - mówiła J.K. Rowling, autorka bestsellerowych książek o Harrym Potterze, przed komisją do spraw mediów.

Komisję pod przewodnictwem lorda Levesona powołano w efekcie afery podsłuchowej i skandalu z tabloidem "News of the World" należący do imperium medialnego Ruperta Murdocha.

Media zaczęły interesować się Rowling, gdy w 1997 r. ukazała się jej pierwsza książka i wkrótce reporterzy i fotoreporterzy regularnie pojawiali się koło jej domu. W końcu musiała się przeprowadzić, gdy opublikowane w prasie zdjęcia ujawniły, gdzie dokładnie mieszka.

Rowling podkreśliła, że zawsze starała się nie dopuszczać mediów do swoich dzieci. Była oburzona, gdy pewnego dnia jej córka wróciła ze szkoły z listem od dziennikarza, podrzuconym do tornistra. Bardzo trudno wyrazić gniew, jaki czułam na myśl, że szkoła mojej 5-letniej córki nie jest już miejscem całkowicie bezpiecznym przed dziennikarzami - powiedziała. Opowiedziała, jak jej towarzysz życia (obecnie mąż) Neil Murray przez telefon udzielił o sobie szczegółowych informacji reporterowi, który podawał się za pracownika urzędu podatkowego. Oczywiście w jednym z tabloidów ukazał się potem artykuł o Murrayu.

Przed komisją Levesona zeznawała także aktorka Sienna Miller. Powiedziała, że zarzucała rodzinie i przyjaciołom ujawnianie informacji z jej życia, podczas gdy w rzeczywistości reporterzy "News of the World" zdobywali je, podsłuchując jej pocztę głosową. Miller znalazła się w centrum zainteresowania tabloidów, gdy zaczęła się spotykać z aktorem Jude'em Lawem. Komisji powiedziała, że przez kilka lat niemal codziennie chodziło za nią 10-15 ludzi z aparatami fotograficznymi.