Uzbrojeni napastnicy wtargnęli do centrum handlowego w szyickiej dzielnicy Bagdadu. Zginęło co najmniej 18 osób, a ok. 50 zostało rannych- informują władze. Wśród zabitych jest czterech policjantów. Do napaści przyznało się Państwo Islamskie.

Nie potwierdziły się pierwsze doniesienia, że napastnicy wzięli zakładników. Z najnowszych informacji wynika, że siły bezpieczeństwa szybko otoczyły centrum handlowe i dostały się do środka. Doszło do wymiany ognia. Dwóch napastników zostało zabitych, czterech zatrzymano.

Napastnicy najpierw zdetonowali ładunek wybuchowy umieszczony w samochodzie przed wejściem do centrum handlowego, a następnie wbiegli do środka. Zostali unieszkodliwieni po ponad czterech godzinach.

W reakcji na atak na centrum handlowe władze zablokowały dostęp do tzw. Zielonej Strefy, gdzie znajduje się m.in. wiele ambasad. Zablokowano także niektóre przelotowe ulice w Bagdadzie, mosty i inne centra handlowe.

Odpowiedzialność za napad na centrum handlowe wzięło Państwo Islamskie. Dżihadyści często atakują szyitów w Iraku.

Z kolei na południowym wschodzie Bagdadu, w dzielnicy zamieszkanej głównie przez sunnitów, wybuchł samochód pułapka na zatłoczonym targowisku. Zginęło co najmniej siedem osób a kilkanaście zostało rannych. Nie wiadomo, kto odpowiada za ten zamach.

Do podwójnego zamachu bombowego doszło także w mieście Mukdadija na wschodzie Iraku, ok. 80 km od Bagdadu. Zginęło co najmniej 20 osób zginęło, a ok. 50 zostało rannych. Zamachowiec samobójca zdetonował w kasynie kamizelkę z materiałem wybuchowym. Nieco później, kiedy na miejsce przybywały ekipy medyczne, wybuchła bomba ukryta w samochodzie zaparkowanym przed wejściem do kasyna.

(mpw)