Rosyjski wicepremier Jurij Borisow, który przebywa w Belgradzie, twierdzi, że podpisanie z Turcją kolejnego kontraktu na zakup przez Ankarę przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 jest bardzo możliwe. Zapytany, czy Rosja i Turcja rozmawiają o szczegółach sprzedaży rosyjskich myśliwców Su-35 i Su-57, Borisow powiedział, że prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wykazał "duże nimi zainteresowanie podczas show lotniczego MAKS".

Być może dokonają wyboru na rzecz naszego lotnictwa bojowego, niczego nie można wykluczyć - zaznaczył rosyjski polityk.

Pierwsze doniesienia o rozmowach między Rosją a Turcją w sprawie dostaw systemów rakiet przeciwlotniczych S-400 do Ankary pojawiły się w listopadzie 2016 roku.

Rosja potwierdziła dopiero rok później, że podpisano umowę o wartości 2,5 mld USD. W ramach kontraktu Ankara miała otrzymać zestaw rakiet przeciwlotniczych S-400 (dwa dywizjony).
Turcja jest pierwszym państwem członkowskim NATO, które kupiło od Rosji systemy rakietowe obrony powietrznej. Dostawy do Turcji rozpoczęły się w lipcu tego roku.

Co to za system?

S-400 to najbardziej zaawansowany technologicznie rosyjski przeciwlotniczy system rakietowy. Według rosyjskich informacji jest on zdolny do zwalczania wszystkich rodzajów ataku powietrznego z wyjątkiem międzykontynentalnych pocisków balistycznych. Jednocześnie może zwalczać do 10 celów i naprowadzać do 20 rakiet.

Jak podkreśla agencja TASS, USA i NATO próbowały uniemożliwić Turcji zakup rosyjskich systemów rakietowych S-400. Waszyngton wielokrotnie ostrzegał, że może nałożyć sankcje na Turcję, jeśli Ankara będzie kontynuowała rozmowy.