W latach 2006-2007 władze miasta Portland w stanie Oregon prowadziły dochodzenie w sprawie oskarżenia byłego wiceprezydenta Ala Gore'a o napaść seksualną - informują amerykańskie gazety.

Napaść seksualną zarzuca Gore'owi 54-letnia masażystka-terapeutka. Miało do niej dojść w grudniu 2006 r. podczas wizyty byłego wiceprezydenta w Portland. Początkowo kobieta nie chciała śledztwa w tej sprawie, ale potem zmieniła zdanie. W styczniu 2009 r. powiedziała miejscowej policji, że była "wielokrotnie obiektem niechcianego dotykania o charakterze seksualnym".

Policja umorzyła jednak śledztwo z braku - jak stwierdzono - wystarczających dowodów. Adwokat domniemanej ofiary Randy Vogt poinformował, że wniesie ona pozew z oskarżenia cywilnego przeciwko Gore'owi. Podejmowane przez Vogta próby zainteresowania sprawą FBI i Secret Service nie powiodły się.

Zarzutami zajął się w latach 2007-2008 wychodzący w Oregon dziennik "Portland Tribune". Na jego pytania prawnik byłego wiceprezydenta odpowiedział, że zarzuty są "kompletnie fałszywe". Na początku czerwca Gore i jego żona Tipper ogłosili, że się rozstają. Wiadomość wywołała sensację, bo ich trwające 40 lat małżeństwo uchodziło za bardzo udane.