Co najmniej 15 tysięcy imigrantów przeszło przez centrum Los Angeles. Domagali się zalegalizowania pobytu 12 milionów osób, które nielegalnie przebywają i pracują na terytorium USA.

Wśród manifestantów przeważali przybysze z Meksyku. Tańczyli latynoskie tańce i nieśli transparenty, domagając się natychmiastowej amnestii i wstrzymania deportacji nielegalnych imigrantów. Skandowali też "Si, se puede!", czyli po hiszpańsku: "Tak, da się!".

Manifestacja to odpowiedź na plany rządu w Waszyngtonie. Zapowiada on, że będzie wydawał imigrantom wizy zezwalające na pracę, jeśli wrócą oni do swego kraju i zapłacą karę w wysokości 10 tysięcy dolarów. Większość przybyszów nie może sobie pozwolić na tak duży wydatek.

Propozycja Białego Domu została ostro skrytykowana przez lobby

latynoskie w USA, wielu Demokratów w Kongresie, a także Kościół katolicki i związki zawodowe. Ich zdaniem, koszty pozwolenia na pracę i tzw. zielone karty będą nieosiągalne dla mniej zarabiających imigrantów.