Ponad 109 mln złotych musiała w tym roku oddać najbogatsza gmina w Polsce w postaci „janosikowego” i do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Jednak budżet Kleszczowa w Łódzkiem uszczuplony o 40 procent to i tak ogromne pieniądze. W przeliczeniu na jednego mieszkańca to blisko 32 tys. zł. Jak się żyje w takim miejscu?

4 tys. złotych becikowego dostają rodzice nowo narodzonych dzieci; dla mieszkańców gmina buduje mieszkania komunalne, a obecnie - czwarte przedszkole ze żłobkiem, gdzie będzie 200 miejsc dla dzieci. Na tym jednak nie kończy się zaangażowanie gminy - mówią mieszkańcy Kleszczowa.

Infrastruktura na pewno rzuca się w oczy, bo każdy kto tu przyjeżdża, widzi, że to jest inny świat - mówi jedna z mieszkanek Kleszczowa. Faktycznie, przyjemniej się żyje w takim otoczeniu i o wiele lepiej się mieszka oraz funkcjonuje, niż w takim, gdzie jest brudno czy gdzie są drogi dziurawe. Na pewno u nas mieszka się dużo lepiej. W gminie są też niższe opłaty za wodę czy za ścieki i - jak widać - drogi są zdecydowanie lepsze, niż gdzieindziej - dodaje.

Inna kobieta mówi: Dobrze się żyje; pomagają, wspierają, dużo jest dofinansowań. Na przykład gmina dopłaca do fotowoltaiki i do pieca - wylicza.

Za to, żeby mieszkańcy zamontowali panele słoneczne na dachu swoich domów i wymienili piece na nowocześniejsze, gmina zwraca połowę kosztów. Myślę, że dostęp do rynku pracy jest dosyć duży, bo mamy strefy przemysłowe - podkreśla mieszkanka Kleszczowa. Tak naprawdę, każdy, kto chce, to znajdzie zatrudnienie. Może zarobki nie są tak wysokie, jak w mieście, ale rynek pracy jest duży - dodaje.

Gmina Kleszczów jest tak bogata, bo na jej terenie znajduje się odkrywka węgla brunatnego, kopalnia i elektrownia Bełchatów. Zyski z podatków władze inwestują m.in. w edukację. Mamy przedszkola, stypendia i świetnie wyposażone klasy - wylicza jedna z mieszkanek.

Dzieci mają też do wyboru całą masę zajęć dodatkowych, organizowanych w szkole (językowe, sportowe), a rodzice nie ponoszą żadnych kosztów. Jak opowiada uczennica gimnazjum, są też zajęcia szkolne na basenie i nauka pływania.


Kleszczowski samorząd stać nawet na własną przychodnię zdrowia. Poprzednia została przekształcona w spółkę, która w 100 proc. jest własnością gminy. To pozwoliło zaoferować mieszkańcom opiekę medyczną na wysokim poziomie.

Jest bardzo dużo specjalistów, którzy głównie przyjeżdżają z Łodzi, ale również z Bełchatowa - chwali mieszkanka gminy. Dostępność jest dosyć duża, a przecież tego nie ma wszędzie. Nie trzeba jechać do dużego miasta i czekać w kolejce. Nawet, jeśli potrzebne są badania specjalistyczne, to tutaj lekarz bezpośrednio ustala termin w Łodzi i nie trzeba się kłopotać. To też jest dla nas duże ułatwienie - dodaje.

Zamożność gminy daje również sposobność, by zadbać o rozrywkę dla mieszkańców. Takim świetnym przykładem są zajęcia w Gminnym Ośrodku Kultury w Kleszczowie oraz filiach i świetlicach we wsiach sołeckich.

Można chodzić na tańce, fotografię czy zajęcia literackie - opowiada matka. Dzieciaczki wyjeżdżają w góry, nad morze, a te pieniążki są nieduże, które musimy, my rodzice wydać; resztę pokrywa gmina. To mogą być wydatki dla rodziców rzędu 20 zł, wycieczki z GOK-u organizowane są do Zakopanego  czy "Energylandii", czyli tam, gdzie rodzic sam nie może zabrać dziecka - dodaje. Atrakcyjna jest też możliwość korzystania z basenu, bo kompleks "Solpark" wraz z siłowniami i strefą relaksu, podlega pod gminę. 


(MN)