1 stycznia wejdzie w życie duża reforma polskiej ortografii. Po sylwestrze wiele wyrazów i wyrażeń będziemy musieli zapisywać inaczej niż teraz. Zmiany dotyczą m.in. pisowni dużą literą nazw oraz łącznej lub rozdzielnej pisowni niektórych wyrazów i wyrażeń. Jak się w tym połapać? Wyjaśniamy krok po kroku.
- Więcej najnowszych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na RMF24.pl.
"Pewien żoliborzanin wiózł swoim audi przez aleję Kopernika nie najbrzydszą bałuciankę w niby futrze na kolację w restauracji Europejskiej" - taki zapis będzie poprawny jeszcze tylko do 31 grudnia.
Od 1 stycznia 2026 r. to samo zdanie będziemy musieli zapisać inaczej: "Pewien Żoliborzanin wiózł swoim Audi przez Aleję Kopernika nienajbrzydszą Bałuciankę w nibyfutrze na kolację w Restauracji Europejskiej".
W tym jednym zdaniu zmieściliśmy tylko małą część zmian uchwalonych przez Radę Języka Polskiego.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że minęło dziewięćdziesiąt lat od ostatniej zmiany ortograficznej, takiej, która była uchwałą o mocy ustawy, to przez dziewięćdziesiąt lat działo się tak wiele, jeśli chodzi o cywilizację, kulturę, o kolejne epoki i kolejne pokolenia, że ta zmiana była niezbędna - mówi prof. Paweł Nowak, członek Rady Języka Polskiego, wykładowca Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Przyjrzyjmy się po kolei tym zmianom.
Dzisiaj dużą literą zaczynamy słowa określające mieszkańców planet, kontynentów, krajów oraz województw. Dlatego piszemy, że jesteśmy Ziemianami i jako ludzkość wypatrujemy teleskopami Marsjan. Dużą literą zaczynamy także takie słowa, jak Europejczyk, Polka i Mazowszanin.
Od stycznia do grona "pisanych dużą literą" dołączą mieszkańcy miast, miasteczek, wsi i dzielnic. Dzisiaj należy pisać gdynianin, pacanowianin, skarbimierzanka i żoliborzanin. Od 1 stycznia ta pisownia będzie błędna, a jedyną prawidłową będzie Gdynianin, Pacanowianin, Skarbimierzanka i Żoliborzanin.
Zapis małymi literami mieszkańców i mieszkanek miast, miejscowości czy dzielnic nie miał żadnego sensu poza tradycją, poza tym, że tak się utarło, że tak się przyjęło - przyznaje prof. Nowak.
Niczym nie różni się nazwa mieszkańca dzielnicy od nazwy mieszkańca kraju tak naprawdę i dlatego też próbujemy w tej decyzji wprowadzić równorzędność wszystkich nazw ludzi.
W efekcie każda mieszkanka wsi Ameryka będzie, przynajmniej na piśmie, taką samą Amerykanką, jak ta zza oceanu.
Wyjątkiem są nieoficjalne nazwy przedstawicieli różnych nacji lub grup etnicznych, zwykle pogardliwe, które będzie można pisać dużą lub małą literą. Czyli równie poprawny będzie w zdaniu makaroniarz co Makaroniarz, żabojad i Żabojad, szkop lub Szkop.
1 stycznia zmienią się też zasady pisowni nazw produktów przemysłowych. Najłatwiej wyjaśnić to na przykładzie samochodów, gdzie dzisiaj panuje pewne zamieszanie.
Teraz możemy napisać, że koleżanka "jeździ do pracy audi" albo "jeździ do pracy samochodem marki Audi". W pierwszym przypadku musimy użyć małej litery, bo piszemy o przedmiocie codziennego użytku (fakt, że dużym przedmiocie). W drugim przypadku trzeba użyć dużej litery, bo piszemy o marce samochodu, a marka to nazwa własna pisana dużą literą.
Od 1 stycznia nie będzie tej różnicy. Koleżanka będzie siedzieć za kierownicą Audi, a na skrzyżowaniu uśmiechnie się zalotnie do kierowcy Forda (albo samochodu marki Ford).
Ta zmiana dotyczy nie tylko samochodów. Wszystkich innych przedmiotów, które mają nazwę marki - zastrzega prof. Nowak.
Oznacza to, że tylko do końca roku możemy pisać "zgubiłem parkera, odkurzyłem hooverem, wyłączyłem grundiga". Od stycznia jedyną poprawną pisownią będzie "zgubiłem Parkera, odkurzyłem Hooverem, włączyłem Grundiga".
Ale jest tu pewien wyjątek. Dużej litery nadal nie postawimy na początku słów, które stały się potocznymi nazwami stworzonymi od nazw marek. Spokojnie, to tylko z pozoru jest trudne. Chodzi o takie słowa, jak adidasy (w szerokim znaczeniu obuwia sportowego), pampersy (jako ogólne określenie jednorazowych pieluch), farelka (jako przenośny grzejnik) czy też pendrive (tak, ta nazwa również jest stworzona od marki produktu).
Tutaj wystarczy się zdać na intuicję. Przecież mówiąc "zmień małemu pampersa", wcale nie musimy mieć na myśli pieluchy marki Pampers, tylko dowolną jednorazową pieluchę. Dlatego przed wyjściem z domu umyjemy się Adidasem, po czym wskoczymy w adidasy nieokreślonej marki, wygrzebane kiedyś z promocyjnego kosza w hipermarkecie.
Kolejny pakiet zmian również dotyczy pisowni dużą i małą literą. Tym razem chodzi o nazwy dróg i innych obiektów w naszych miejscowościach.
Dzisiaj zasady ortografii nakazują pisać dużą literą słowo Aleje, na przykład w nazwie Aleje Jerozolimskie, bo słowo aleja występuje tu w liczbie mnogiej. Jeżeli jednak mamy aleję w liczbie pojedynczej, jak choćby aleję Zieleniecką, to powinniśmy zapisać ją małą literą.
Podobnie jest ze skrótami al. oraz Al., chociaż nie wszyscy zarządcy dróg o tym pamiętają, dlatego w Lublinie aleja Kraśnicka (wylotówka w kierunku Kraśnika) była swego czasu oznakowana w kilku miejscach jako Al. Kraśnicka, co wrażliwszych na ortografię przyjezdnych mogło skłaniać do rozmyślań nad tym, kim był pan Kraśnicek.
Od 1 stycznia będziemy używać wyłącznie dużej litery, więc napiszemy, że mieszkamy przy Alei i że jedziemy na Aleje.
Dużą literą będziemy zapisywać także inne słowa stawiane na początku nazw miejsc i obiektów w przestrzeniach publicznych.
Zamiast osiedla Mickiewicza będzie Osiedle Mickiewicza, zamiast pl. Litewskiego będzie Pl. Litewski, a spacery po parku Ludowym staną się spacerami po Parku Ludowym.
Wskutek reformy ortografii dużą literą będziemy musieli zapisywać w nazwach własnych słowa brama, bulwar, cmentarz, klasztor, kopiec, kościół, molo, most, pałac, pomnik, willa, zamek.
Wyjątkiem będzie słowo ulica, które nadal będziemy zapisywać małą literą. Od 1 stycznia będziemy "skręcać z Alei Zielenieckiej w ulicę Targową".
Reforma wprowadza też pisownię wielką literą wszystkich wyrazów w wielowyrazowych nazwach lokali gastronomicznych, hoteli, teatrów i innych obiektów usługowych. Małą literą zapisywać będziemy nadal spójniki (na przykład i) oraz przyimki (chociażby pod).
Dlatego od 1 stycznia obowiązującą będzie pisownia Salon Piękności u Łysych Barberów, Hotel Victoria, Teatr pod Dwunastką, Kawiarnia Literacka oraz Pizzeria Rzymska.
Rada Języka Polskiego postanowiła również, że w nazwach komet będziemy zapisywać dużą literą także słowo kometa. I to bez względu na to, czy owa kometa jest widoczna gołym okiem, czy do jej obserwacji potrzebny jest teleskop. Kometa przez duże "K" będzie lepiej widoczna w zeszytach podczas szkolnych dyktand.
Pamiętacie jeszcze ze szkoły coś takiego, jak "stopniowanie przymiotników"? Ładny, ładniejszy, najładniejszy. Mądra, mądrzejsza, najmądrzejsza.
Dzisiaj, jeżeli chcemy napisać po randce, że zauważyliśmy czyjąś urodę, napiszemy, że ów ktoś jest nie najbrzydszy. A jeśli dość dobrze było też z jego intelektem, to napiszemy, że był nie najgłupszy.
Taka pisownia będzie dozwolona tylko do końca 2025 roku. Natomiast już 1 stycznia napiszemy, że człowiek poznany w sylwestra był nienajbrzydszy i nienajgłupszy.
Za każdym razem, gdy będziemy chcieli poprzedzić dowolny przymiotnik cząstką nie, zapiszemy to łącznie, bez względu na stopniowanie przymiotnika, czyli: niebrzydki, niebrzydszy, nienajbrzydszy. Niesmaczny, niesmaczniejszy, nienajsmaczniejszy. Dotyczy to wszystkich przymiotników.
Przypomnijmy, że przymiotnik to słowo odpowiadające na pytania jaki?, jaka?, jakie?, a na jego podstawie można stworzyć też przysłówek, który odpowiada na pytanie jak?, np. brzydko, smacznie.
W przypadku przysłówków też będzie obowiązywać łączna pisownia z nie, bez względu na stopniowanie.
Dlatego od 1 stycznia będziemy pisać niesmacznie, niesmaczniej, nienajsmaczniej.
Począwszy od 1 stycznia zamiast "nie najwłaściwszych decyzji urzędnika nie najwyższego szczebla w nie najlepszej kondycji intelektualnej" będą "nienajwłaściwsze decyzje urzędnika nienajwyższego szczebla w nienajlepszej kondycji intelektualnej". Pisownia się zmieni, zaś decyzje będą mieć skutki nienajlepsze zamiast nie najlepszych.
Po reformie będzie łatwiej, bo teraz jest dużo zamieszania. Od 1 stycznia łącznie będziemy pisać słowa nieidący, niejadący, niejedzący, niemyślący i inne powstałe z połączenia nie z imiesłowami. Mniej zorientowanym w zakamarkach polszczyzny wyjaśniamy w dużym uproszczeniu: imiesłów odpowiada na pytanie co robiący?, np. jedzący.
Po tej zmianie wiele osób odetchnie z ulgą. Zamiast pisać "nie jedzący nic niejadek nie jadący na obiadek" napiszemy "niejedzący nic niejadek niejadący na obiadek".
Z tym nie było dużo problemów, zwłaszcza w czasach, gdy w pociągach były osobne przedziały dla palących i niepalących. Jeżeli w przedziale dla palących siedziało pięć osób uzależnionych od nikotyny (czyli palących), z których cztery właśnie paliły papierosy, to o piątej osobie należało pisać, że jest nie paląca (bo w danym momencie nie wykonuje czynności palenia papierosa). Jeżeli do tej piątki dosiadł się szósty pasażer, wolny od nałogu, to był on niepalący (bo nie pali w ogóle), ale zarazem nie palący, bo przecież w tamtej chwili, z oczywistych przyczyn, nie miał w ręce papierosa.
Prawda, że będzie łatwiej?
Tu nie ma dużo tłumaczenia. Od 1 stycznia łącznie będziemy pisać cząstki -by, -bym, -byś, -byśmy, -byście ze spójnikami, na przykład czy albo jeśli.
W efekcie będziemy pisać "zastanawiam się, czy by nie ożenić się z Hanką".
Dzisiaj, jeżeli chcemy napisać, że pewna pani miała na sobie odzież imitującą futro, napiszemy, że nosiła niby futro. Od 1 stycznia będziemy musieli napisać, że jest to nibyfutro.
Reforma ortografii wprowadza łączną pisownię cząstki niby- w połączeniu ze wszystkimi słowami, które piszemy małą literą. Zgodnie z nowymi zasadami, o marnym rzeźbiarzu napiszemy, że jest nibyartystą a na jego wernisażu było nibyromantycznie.
Ta sama zmiana dotyczy pisowni cząstki quasi-, dlatego od 1 stycznia będziemy pisać o quasinauce lub quasiekologii.
Ale i tutaj są wyjątki. Odmienna będzie pisownia cząstek niby- oraz quasi- w połączeniu z wyrazami zapisywanymi dużą literą. Będziemy więc pisać niby-Francuz i quasi-Japonia.
Rada Języka Polskiego postanowiła też ujednolicić zapis przymiotników tworzonych od imion i nazwisk, a odpowiadających na pytania czyj? oraz jaki? i tutaj użyjemy małej litery.
Dzisiaj nie jest tak łatwo, bo trzeba się zastanawiać, czy słowa chopinowski używamy do określenia cechy (wieczorek chopinowski, czyli wieczór z muzyką skomponowaną przez Chopina), czy też określenia własności (fortepian Chopinowski, czyli stanowiący własność Chopina).
Po reformie nie będzie trzeba się zastanawiać, w jakim kontekście używamy danego słowa, po prostu napiszemy je małą literą.
Również tutaj kryje się wyjątek. Jeżeli tworzony od imienia lub nazwiska przymiotnik będzie się kończył na -ów, iowy, -ina lub -iny, to do wyboru będziemy mieli pisownię małą lub dużą literą. Będziemy mogli wybrać, czy napiszemy o zosinym zeszycie, czy Zosinym zeszycie, swobodnie wybierzemy też między dziełem miłoszowym a dziełem Miłoszowym.
I tutaj miłośnicy Chopina mogą się czuć pokrzywdzeni, bo nowa ortografia pozwoli na dzieła Miłoszowe, ale na dzieła Chopinowskie już nie.
Tak, w pewnej kwestii będziemy mieć wybór. Chodzi o przedrostki super-, ekstra-, eko-, wege-, mini-, maksi-, midi-, mega-, makro-, których będziemy mogli używać łącznie lub rozdzielnie z zasadniczym słowem (np. miniwieża lub mini wieża), ale pod warunkiem, że mogą one występować jako samodzielne wyrazy i nie zmieni to sensu wyrażenia.
Tu wystarczy chwilę pomyśleć. Czy mini wieża jest miniwieżą? Tak, więc będzie można ją zapisać na oba sposoby, podobnie jak eko żywność i ekożywność.
Dzięki tej zmianie błędem nie będzie już np. zapis ekstrazarobki albo superpomysł.
Jeszcze większą swobodę będziemy mieli w takich wyrażeniach, jak trzask-prask. Do końca bieżącego roku do wyboru mamy dwie równoprawne wersje: trzask-prask oraz trzask prask.
1 stycznia dostaniemy trzecią, równie poprawną: trzask, prask.
Spośród trzech dopuszczalnych form (z łącznikiem, spacją lub przecinkiem) będziemy też wybierać w przypadku kilku innych wyrażeń, jak choćby tuż tuż i bij zabij.
Tu kryją się dwie zmiany. Pierwsza z nich jest ograniczona do trzech wyrażeń, które od 1 stycznia będziemy pisać następująco: półzabawa, półnauka; półżartem, półserio oraz półspał, półczuwał.
Druga zmiana dotyczy pisowni członu pół w odniesieniu do osób o mieszanym pochodzeniu. Dziś poprawnie zapiszemy pół Polka, pół Francuzka, od 1 stycznia jedyną poprawną wersją będzie pół-Polka, pół-Francuzka.
Od 1 stycznia 2026 r. trzeba będzie zapisywać dużą literą wszystkie (oprócz spójników i przyimków) człony nazw medali, orderów, nagród, odznaczeń oraz tytułów honorowych.
Zgodnie z tymi zasadami będziemy pisać o Nagrodzie Burmistrza za Szczególne Sukcesy w Promowaniu Miasta, o Nagrodzie Nobla, Nagrodzie Pulitzera czy tytule Honorowego Obywatela Miasta.
Rada Języka Polskiego postanowiła uporządkować pisownię przedrostków. Ogólna zasada jest taka, że piszemy je łącznie z wyrazami, które same pisane są małą literą, np. arcybiskup. Jeżeli mamy do czynienia z wyrazem zaczynającym się od wielkiej litery, między przedrostek a zasadnicze słowo wstawiamy łącznik, uzyskując np. arcy-Anglika.


