Gdańsk ma jeden zabytek mniej. I to dosłownie. Chodzi o zabytkowy Dom Młynarza przy ulicy Kartuskiej. Rozebrał go właściciel - bez odpowiedniego pozwolenia. Teraz na miejscu wszelkie prace są wstrzymane, a urzędnicy próbują wyjaśniać sprawę.

Konserwator to nie policja, nie ma własnych patroli i nie może wiedzieć o wszystkim na czas - usłyszał reporter RMF FM w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków. Niestety, wyszło jak wyszło. Mówiąc kolokwialnie - mleko się rozlało - komentuje Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków. Podkreśla, że urząd wydał dwa pozwolenia na prace remontowe. O rozbiórce mowy nie było.

Właściciel zabytku nie chciał komentować zaistniałej sytuacji. Sprawa niezwłocznie trafić ma do prokuratury - urzędnicy do przyszłego tygodnia będą jednak kompletować niezbędną w tym celu dokumentację.