Nie żyje pięcioletni chłopczyk, potrącony wczoraj przez pirata drogowego w Bydgoszczy. Dziecko trafiło do szpitala w stanie ciężkim. Lekarzom nie udało się go uratować. Ucierpieli także rodzice chłopca, ale ich stan jest dobry. Wypadek spowodował pijany kierowca.

28-latek rozbił samochód na wiacie przystanku autobusowego, uciekając przed policją. Był pijany. W wydychanym powietrzu miał ponad 1,5 promila alkoholu, zaś auto prowadził bez prawa jazdy. Poszukiwano go również listem gończym.

Do zdarzenia doszło w środę po południu. Pracownik jednej z bydgoskich stacji benzynowych zauważył samochód prowadzony prawdopodobnie przez pijanego kierowcę. Policjanci odnaleźli pędzącego opla kadeta i usiłowali go zatrzymać.

Kierowca uciekał, klucząc, z dużą szybkością, pomiędzy autami na dwupasmowej jezdni i wjeżdżając co pewien czas na chodnik. Widząc w pobliżu kolejne wozy policji, włączające się do pościgu, kierowca rozpędzonego auta wjechał pod prąd w ulicę jednokierunkową i tam, na chodniku staranował małżeństwo z pięcioletnim dzieckiem.