​Zbigniew Ziobro planował konferencję prasową, na której chciał skrytykować działania Holandii w związku z budżetem UE. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", prezes PiS Jarosław Kaczyński miał ją jednak zablokować. Ale nie na długo.

Zbigniew Ziobro planował na czwartkowe popołudnie konferencję prasową, na której miał skrytykować Holandię, której parlament przyjął uchwałę wzywający rząd do postawienia Polski przed TSUE za naruszenie praworządności.

Konferencja koniec końców się nie odbyła. Oficjalnie Solidarna Polska przekonuje, że doszło do nieporozumienia w sprawie godziny konferencji i ma się ona odbyć w piątek o godz. 12.

Nasz pracownik nie sprawdził, że w czwartek o godzinie 13 też jest inna konferencja, dlatego naszą przełożyliśmy - mówi polityk SP w rozmowie z "GW".

"GW" podaje jednak, że zgody na czwartkowy występ ziobrystów nie wydał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odpowiedź rządu w tej sprawie podobno jest już gotowa i nie chciano dodatkowo eskalować napięcia.

Resort sprawiedliwości zaprzeczył, że doszło do zmian i zapewnia, że Ziobro nie planował w czwartek żadnej konferencji prasowej.

Konferencja natomiast odbędzie się w piątek, w samo południe. Pojawią się na niej politycy Solidarnej Polski, bez Ziobry, m.in. Janusz Kowalski i Jacek Ozdoba. Mają przedstawić raport pt. "Łamania praworządności przez Holandię - nadużycia podatkowe".

Polska i Węgry sprzeciwiają się, by w budżecie UE środki były powiązane z praworządnością i grożą wetem. Wciąż trwają negocjacje na najwyższym szczeblu. Weto oznaczałoby utratę dla Polski 64 mld euro w ciągu trzech lat.

Zbigniew Ziobro od początku zapewnia, że Polska nie ma problemu z przestrzeganiem praworządności i domaga się od władz weta, jeśli znajdzie się zapis wiążący wypłatę środków z przestrzeganiem prawa.