​Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotnie popołudnie w Zielonej Górze. Na jeden z placów na os. Śląskim spadł duży konar. W tym czasie na placu bawiło się troje dzieci pod opieką dwóch kobiet.

​Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotnie popołudnie w Zielonej Górze. Na jeden z placów na os. Śląskim spadł duży konar. W tym czasie na placu bawiło się troje dzieci pod opieką dwóch kobiet.
Zdj. ilustracyjne /Agnieszka Wyderka /RMF FM

Cztery osoby zostały poszkodowane, przewieziono je do szpitala na badania - poinformowała PAP rzecznik zielonogórskiej policji Małgorzata Stanisławska.

Na szczęście obrażenia dwóch mam i dwójki dzieci w wieku około dwóch lat nie są groźne dla życia: mają obtarcia i siniaki. Lekarze uznali, że dla pewności należy zabrać te osoby na badania do szpitala. Sama sytuacja była bardzo niebezpieczna, gdyż konar był naprawdę dużych rozmiarów i mógł ważyć nawet 100 kg - powiedziała PAP Stanisławska.

Jak przekazał PAP dyżurny lubuskiej, w czasie kiedy konar spadł na plac zabaw nie występowały żadne anomalia pogodowe, nie było silnego wiatru. Konar oderwał się z drzewa rosnącego na pobliskiej posesji.

Po zgłoszeniu o wypadku na miejsce wysłano trzy zastępy Straży Pożarnej, były też dwie karetki pogotowia.

Stanisławska dodała, że teraz na placu zabaw pracują policjanci w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego zdarzenia.

(az)