"Projekt obniżenia esbeckich emerytur powstanie w ciągu 2 miesięcy. To jest ustawa łatwa moralnie, ale trudna technicznie" - mówi, w odpowiedzi na pytania słuchaczy, gość Kontrwywiadu RMF FM, wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. "To będzie nowelizacja ustawy z czasów rządów PO-PSL. Nie może być tak, że w dalszym ciągu po tej obniżce, najwyższa emerytura esbecka przekracza 20 tys. złotych" - komentuje Zieliński. Dodaje, że z przywilejów emerytalnych korzysta około 25 tys. funkcjonariuszy dawnych służb PRL-u. Jak będzie wyglądała nowelizacja? Minister tłumaczy, że emerytury trzeba obniżyć przynajmniej do średnich świadczeń z powszechnego ubezpieczenia społecznego. "Był też pomysł żeby obniżyć do najniższej" - dodaje. "To są osoby, które nie służyły polskim obywatelom i polskiej niepodległości, a Związkowi Radzieckiemu. To są prawa nienależnie nabyte, z których korzystali ci ludzie przez 26 lat w wolnej, niepodległej Polsce, co jest skandalem" - uważa polityk.

"Projekt obniżenia esbeckich emerytur powstanie w ciągu 2 miesięcy. To jest ustawa łatwa moralnie, ale trudna technicznie" - mówi, w odpowiedzi na pytania słuchaczy, gość Kontrwywiadu RMF FM, wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. "To będzie nowelizacja ustawy z czasów rządów PO-PSL. Nie może być tak, że w dalszym ciągu po tej obniżce, najwyższa emerytura esbecka przekracza 20 tys. złotych" - komentuje Zieliński. Dodaje, że z przywilejów emerytalnych korzysta około 25 tys. funkcjonariuszy dawnych służb PRL-u. Jak będzie wyglądała nowelizacja? Minister tłumaczy, że emerytury trzeba obniżyć przynajmniej do średnich świadczeń z powszechnego ubezpieczenia społecznego. "Był też pomysł żeby obniżyć do najniższej" - dodaje. "To są osoby, które nie służyły polskim obywatelom i  polskiej niepodległości, a Związkowi Radzieckiemu. To są prawa nienależnie nabyte, z których korzystali ci ludzie przez 26 lat w wolnej, niepodległej Polsce, co jest skandalem" - uważa polityk.
Zdjęcie przedstawiające Czesława Kiszczaka - udostępnione dziennikarzom w czytelni IPN /Jacek Turczyk /PAP

Pytany przez słuchaczy o likwidację Inspekcji Transportu Drogowego odpowiada: "Jest w Polsce dość dużo służb, które nas kontrolują na drogach, więc może warto to o jedną służbę zmniejszyć". Zdaniem Zielińskiego "to będzie mniej opresyjne wobec obywateli, a bardziej skuteczne, jeśli chodzi o bezpieczeństwo".

Nie mówię, że ITD funkcjonuje źle, ale wyczerpała swoje możliwości w tej formule. Lepiej byłoby ten potencjał personalny i sprzęt wykorzystać w większej formacji, jaką jest policja - uważa gość RMF FM.

Jarosław Zieliński odpowiada również na pytania o Kajetana P., policję, komisje śledcze i szefa Straży Granicznej.


Zobacz, jak Jarosław Zieliński odpowiadał na pytania Konrada Piaseckiego.

(abs)