Gdańska prokuratura apelacyjna złożyła zażalenie na decyzję płockiego sądu. Sędziowie nie przedłużyli aresztu wobec Jacka K. - podejrzanego o udział w grupie, która uprowadziła i zamordowała biznesmena Krzysztofa Olewnika. Prokuratorzy podkreślają, że na wolności Jacek K. może wpływać na świadków, tak jak próbował robić to wcześniej.

Jacek K. - wieloletni przyjaciel, a także wspólnik porwanego w 2001 r. i zamordowanego dwa lata później Krzysztofa Olewnika - przebywa w areszcie od 11 lutego 2009 r., gdy został zatrzymany i postawiono mu zarzuty. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Jacek K. był na przyjęciu w domu Krzysztofa Olewnika, w noc przed uprowadzeniem - z 26 na 27 października 2001 r. Zjawił się też pierwszy na miejscu po porwaniu i powiadomił jego ojca Włodzimierza Olewnika o tym, że coś stało się z Krzysztofem.

Sprawcy uprowadzenia Krzysztofa Olewnika zażądali okupu. W lipcu 2003 r. rodzina zapłaciła 300 tys. euro, jednak porwany nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany.