To nie było pierwsze przestępstwo nożowników z Gubałówki. Jak dowiaduje się RMF FM, mężczyźni byli już wcześniej notowani. Obu zatrzymała policja: jednego w Szczecinie, drugiego w Międzyzdrojach. W sylwestrową noc zranili nożem 6 osób.

Nad ranem policyjni antyterroryści zatrzymali pierwszego napastnika. To on – wg policjantów – zadawał ciosy nożem. Policjanci dotarli do niego, jak po nitce do kłębka: najpierw znaleźli osoby, które jeszcze przed bójką widziały obu mężczyzn, później ustalili miejsce, gdzie obaj podejrzani się zatrzymali. A potem już szybko ustalili, że bandyci pochodzą z Pomorza Zachodniego.

Pierwszy zatrzymany to 26-letni mieszkaniec Szczecina. Był już notowany za drobne przestępstwa; do bójki w Zakopanem się nie przyznaje. Policja zatrzymała go w pensjonacie, w jednej z nadmorskich miejscowości. Zostanie on przewieziony do Komendy Wojewódzkiej Policji, gdzie poczeka na swojego kompana, który po porannym zatrzymaniu poczuł się źle i trafił do szpitala na badania.

Następnie mężczyźni zostaną przewiezieni do Zakopanego. Zanim prokuratura postawi zarzuty nożownikom, zostaną oni ukazani rannym. Ci nie będą mieli problemów z identyfikacją napastników. Wprawdzie wszyscy wcześniej sporo wypili – mieli ponad 3 promile alkoholu we krwi – ale tez szybko trzeźwieli.

Policja do tej pory przesłuchała kilkunastu innych świadków tego zajścia, którzy z pewnością także będą pomocni w zidentyfikowaniu nożowników. Obaj, gdy już dotrą do Zakopanego, usłyszą zarzut pobicia przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, ale prokuratura nie wyklucza, że w trakcie postępowania zarzut ten może się zmienić, choćby na usiłowanie zabójstwa, bo przecież gdyby nie pomoc, dwóch najciężej rannych mogło zginąć.

Policja wciąż nie może ustalić, co było przyczyną ataku. Jedna z wersji mówi o tym, że poszło o dziewczynę, inna - że nie było wyraźnego powodu, poza agresją wywołaną przez alkohol. Okoliczności zdarzenia są trudne do odtworzenia, bo prawie wszyscy wokół byli nietrzeźwi. Sześciu mężczyzn w wieku od 21 do 33 lat trafiło do zakopiańskiego szpitala z ranami od noża. Stan 2 z 6 rannych wciąż jest poważny – muszą pozostać w szpitalu.

Na razie nie znaleziono także noża, którym zaatakowano turystów.