Co trzecia para butów dla dzieci i co piąty mebel nie spełniają norm. To wyniki najnowszego raportu Inspekcji Handlowej, do którego dotarła reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz.

Najczęstszy zarzut dotyczy braku prawidłowych oznakowań. W wielu przypadkach produkty dla dzieci nie spełniają też wymogów bezpieczeństwa.

W butach odklejają się podeszwy, ubrania mają źle przymocowane drobne ozdoby, które maluch może oderwać i połknąć. Chodziki mają zbyt ostre krawędzie, o które dzieci mogą się pokaleczyć.

Inspekcja zakwestionowała też meble, na których były zbyt słabo przyklejone naklejki. Trafiła też na biurka, w których nie zabezpieczono szuflad przed wypadaniem. Lepiej na tym tle wypadła kontrola kosmetyków - pudrów, płynów i kremów dla najmłodszych. Z powodów bezpieczeństwa zakwestionowano tylko 3 partie kosmetyków, które wyglądem za bardzo przypominały produkty spożywcze.

Rodzice mogą zaskarżyć producenta takiego wyrobu do sądu i domagać się odszkodowania. Trzeba jednak wykazać związek między poniesioną szkodą a faktem, że produkt był niebezpieczny. Bezpłatną pomoc w dochodzeniu swoich praw można uzyskać u powiatowych lub miejskich rzeczników konsumenta.

Jednocześnie rodzice, którzy podejrzewają, że wyrób dla dzieci może zrobić maluchom krzywdę, powinni przekazać tę informację do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Na stronie internetowej urzędu można znaleźć specjalny, prosty formularz, w którym trzeba podać nazwę produktu, miejsce zakupu i opisać nieprawidłowości. Po takim zgłoszeniu UOKiK może wszcząć postępowanie przeciwko producentowi lub sprzedawcy i wezwać go do wycofania danej rzeczy ze sklepów.