Kolejny krok w stronę rozliczenia z przeszłością. Katowicki oddział IPN-u przedstawił zarzuty przekroczenia uprawnień pięciu członkom Rady Państwa PRL, którzy 13 grudnia 1981 roku podpisali dekret o stanie wojennym.

Zdaniem prokuratorów katowickiego Instytutu Pamięci Narodowej, członkowie Rady Państwa przekroczyli swoje uprawnienia, sankcjonując wprowadzenie stanu wojennego poprzez uchwalenie czterech dekretów. Tym samym dopuścili się zbrodni komunistycznej. Może im grozić do trzech lat więzienia.

Z 17 ówczesnych członków Rady Państwa żyje sześciu: Kazimierz Barcikowski, Ryszard Reiff, Eugenia Kempara, Tadeusz Witold Młyńczak, Emil Kołodziejczyk i Krystyna Marszałek-Młyńczyk. Pięciu z nich stanie przed sądem. Zarzuty nie zostaną postawione Reiffowi, który odmówił podpisania dekretu.

Zgodnie z konstytucją PRL, Rada Państwa mogła wydawać dekrety i podejmować decyzje o stanie wojennym tylko w przerwach między sesjami Sejmu. Jednak w grudniu 1981 roku trwała jesienna sesja parlamentu, dlatego członkowie Rady Państwa, podpisując dekret o stanie wojennym i trzy inne dekrety, złamali ustawę zasadniczą - uznał IPN.

Jednak zdaniem doktora Antoniego Dudka, historyka z IPN-u w procesie ws. nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego sądzeni będą niewłaściwi ludzie. Prawo złamali bowiem przede wszystkim Wojciech Jaruzelski i jego najbliżsi współpracownicy, czyli Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego.

Ustawa o IPN stanowi, że zbrodniami komunistycznymi są czyny popełnione przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego w okresie od 17 września 1939 roku do 31 grudnia 1989 roku, które polegały na represjach lub innych formach naruszania praw człowieka. Te czyny przedawniają się w 2010 roku.