Zarzuty narażenia dziecka na utratę życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszeli dziś rodzice 4-letniej Ani. Grozi im do 5 lat więzienia. Dziewczynkę zamordował pijany mężczyzna, który się nią opiekował.

Sprawcy, to znaczy matka oraz opiekun, posiadając wiedzę o nadużywaniu alkoholu przez osoby, którym zamierzali oddać dziecko, oddali córkę Annę pod ich opiekę, wiedząc o tym, że znajdują się oni pod wpływem alkoholu. Przez to narazili dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – mówił prokurator Marek Makowiecki.

Dodał, że rodzicom postawiono też zarzut znęcania się nad dwojgiem starszych dzieci, które od 3 lat są w domu dziecka.

Do tragedii doszło na początku marca w mieszkaniu małżeństwa, które opiekowało się dziewczynką. Pijany Bogumił T. obudził sąsiadkę, by powiedzieć jej, że „właśnie zabił diabła”.

Przybyli na miejsce policjanci znaleźli w mieszkaniu mężczyzny zmasakrowane zwłoki dziecka. Zatrzymana w tym samym lokalu pijana Grażyna T. wskazała funkcjonariuszom narzędzie zbrodni – siekierę. Małżonkowie w chwili zatrzymania byli pijani – oboje mieli prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Para opiekowała się dziewczynką pod nieobecność jej rodziców. Obie rodziny dobrze się znały.