LOT zaprzecza informacjom Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Nie nakazano nam uziemienia Embraerów 170 i 175 - twierdzą przedstawiciele przewoźnika. Jak ujawniliśmy w „Faktach” RMF FM, w 7 samolotach wykryto wady trapów ewakuacyjnych. Elementy zostały już wymienione.

Wada nie groziła katastrofą w czasie lotu, ale zmniejszała szanse na skuteczną ewakuację w razie wypadku. Na naszej antenie rzeczniczka Urzędu Lotnictwa Cywilnego mówiła, że do czasu wymiany wadliwych urządzeń, LOT miał wstrzymać eksploatację maszyn. Powodem zepsucia się tych trapów nie jest bieżąca eksploatacja, ale prawdopodobnie przyczyny konstrukcyjne - wyjaśniała Katarzyna Krasnodębska z ULC.

LOT zaprzeczał, iż używał samolotów z niesprawnymi trapami, ale zaprzeczał też, by uziemił Embraery, jak nakazał ULC. Samoloty wykonywały operacje ze sprawnymi trapami. Stwierdziliśmy niesprawność niektórych trapów – były one sukcesywnie wymieniane. Natomiast wszelkie operacje wykonywano sprawnymi samolotami - tłumaczył Andrzej Kozłowski z LOT-u.

Jak się dowiedzieliśmy, w siedmiu samolotach trapy miały więcej niż dwa lata, czyli nie dokonano w terminie obowiązkowej wymiany. Winę za to ponoszą zarówno producent jak i LOT, który zaniedbał terminy. LOT posada 10 maszyn typu Embraer 170 i 6 samolotów typu Embraer 175. Pierwszy zabiera na pokład 70 pasażerów, drugi - 82 osoby.