Czarne punkty, podobne do tych na drogach, staną nad zachodniopomorskimi akwenami. Policja chce oznakować miejsca, gdzie w ubiegłych latach tonęli ludzie. Tablica na pewno stanie przy ujściu rzeki Dziwny do Bałtyku. W ostatnich latach zginęło tam kilka osób. Do największej tragedii doszło, gdy tonęła cała rodzina.

Rodzice rzucili się na pomoc dzieciom, niestety, zginęli w morskich falach. Morze to żywioł, o czym nie pamiętają turyści. Nawet dziś nie brakuje takich, którzy, choć to jeszcze nie sezon, wchodzą do wody, w dodatku w miejscach, gdzie nie powinni:

Tablice ostrzegawcze to jedno, ale zdrowy rozsądek, którego nie powinno zabraknąć, to drugie.

W 2007 roku w Zachodniopomorskiem utonęło 37 osób. Rok wcześniej, gdy lato było cieplejsze aż 55. Najczęściej toną ci, którzy godzinami wygrzewają się na słońcu, a potem nagle wbiegają do wody.