Policja wydała nakaz poszukiwania i zatrzymania w Polsce szefa emigracyjnego rządu Czeczenii - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Ahmed Zakajew został zaproszony na rozpoczynający się jutro w Pułtusku koło Warszawy Światowy Kongres Narodu Czeczeńskiego.

W Rosji toczy się przeciwko niemu śledztwo dotyczące działalności terrorystycznej, między innymi przygotowań zamachu na Dubrowce. Moskwa wysłała za Czeczenem międzynarodowy list gończy, co oznacza, że każde państwo, na którego terenie będzie przebywał, ma obowiązek go zatrzymać.

Obecnie Zakajew mieszka w Londynie. Tamtejszy sąd nie zgodził się jednak na wydanie go rosyjskiemu wymiarowi sprawiedliwości i przyznał mu azyl polityczny. Jeśli czeczeński aktywista zjawiłby się w Polsce, najpewniej już na lotnisku zatrzymałaby go straż graniczna, albo policja. Zgodnie z przepisami trafiłby do aresztu, a prokurator sporządziłby wniosek ekstradycyjny. Natomiast o wydaniu go Rosjanom zdecydowałby polski sąd.

Wczoraj rosyjski ambasador w Warszawie dał jasno do zrozumienia, że jeśli Zakajew zjawi się w Polsce, Rosja będzie się domagała jego wydania. W tej sytuacji wielce prawdopodobne jest, że nie przybędzie na kongres. W zeszłym roku z powodu podobnych informacji o możliwości zatrzymania przez belgijską policję, Zakajew nie przyjechał do Brukseli na sesję Parlamentu Europejskiego poświęconą przyszłości Czeczenii.