Jest śledztwo w sprawie weekendowego wybuchu w Wyrach na Śląsku. Wstępnie ustalono, że przy jednym z domów eksplodował ładunek wybuchowy. Nikomu nic się nie stało.

Jest śledztwo w sprawie weekendowego wybuchu w Wyrach na Śląsku. Wstępnie ustalono, że przy jednym z domów eksplodował ładunek wybuchowy. Nikomu nic się nie stało.
Zdj. ilustracyjne /Marcin Gadomski /PAP

Ładunek eksplodował w sobotę nad ranem na tarasie. Uszkodzone zostało m.in. okno i elewacja budynku.

Wiadomo, że ładunek znajdował się w plecaku, który mógł zostać podrzucony. Policja wyjaśnia teraz, co to za ładunek, jak był skonstruowany i jak znalazł się na przydomowym tarasie.

Śledztwo dotyczy spowodowania zagrożenia dla wielu osób. Policjanci przez kilkanaście godzin zbierali ślady na miejscu eksplozji. W tym czasie całkowicie zablokowana była pobliska ulica.

Motyw ewentualnego podrzucenia ładunku w okolicy tego domu na razie jest nieznany.

Opracowanie: