Dozór elektroniczny więźniów nie zacznie działać tak jak zakładano - w lipcu. Ministerstwo Sprawiedliwości chce odłożyć wprowadzenie systemu o ponad rok. Szumnie zapowiadany system miał rozładować więzienia.

Mimo że ustawę uchwalono we wrześniu ubiegłego roku, wciąż nie ma gotowych aktów wykonawczych. Przede wszystkim nie ma jednak odpowiedniej infrastruktury technicznej, potrzebnej do kontrolowania więźniów. Nowa ekipa rządząca przez pół roku nie rozpoczęła nawet przetargów na to, kto będzie dostarczać elektroniczne obrączki dla skazanych, i która firma zajmie się wdrażaniem systemu.

To ewidentne zaniechanie ministra Ćwiąkalskiego, który chce rozłożyć kolejny dobry pomysł – grzmi Zbigniew Ziobro. Kiedy jedynym zainteresowaniem ze strony techniki i informatyki ze strony pana Ćwiąkalskiego są sprawy laptopa, to siłą rzeczy nie ma on czasu zajmować się dozorem elektronicznym - uważa były minister sprawiedliwości.

Dozorem elektronicznym miało być objętych nawet 15 tysięcy skazanych na karę do pół roku więzienia. System ma ruszyć dopiero we wrześniu 2009, a miał działać już w lipcu tego roku.