​Początek końca "szkieletora" w Sosnowcu. Dziś zaczęło się wyburzanie ogromnego wieżowca, który od lat szpecił okolicę. Burzona właśnie inwestycja zaczęła powstawać pod koniec lat 70 ubiegłego wieku. W kilkunastopiętrowym wieżowcu miał być wydział farmacji ówczesnej Akademii Medycznej.

​Początek końca "szkieletora" w Sosnowcu. Dziś zaczęło się wyburzanie ogromnego wieżowca, który od lat szpecił okolicę. Burzona właśnie inwestycja zaczęła powstawać pod koniec lat 70 ubiegłego wieku. W kilkunastopiętrowym wieżowcu miał być wydział farmacji ówczesnej Akademii Medycznej.
Wyburzanie szkieletora w Sosnowcu /PAP/Andrzej Grygiel /PAP

Lata mijały, a końca inwestycji nie było widać. Na początku lat 90 budowę ostatecznie wstrzymano. Powodem takiej decyzji był pieniędzy. Od tego czasu gigantyczny budynek popadał w ruinę i szpecił okolice.

Przez lata uczelnia nie była w stanie pozbyć się wieżowca. Nikt nie chciał też kupić działki z konstrukcją, którą zaczęto nazywać "szkieletorem". Dlatego ostatecznie senat uczelni zdecydował, że budynek zostanie zburzony. Dzięki temu działkę wreszcie można będzie sprzedać, a szkieletor przestanie być zagrożeniem.

W piątek rozpoczęto wyburzanie obiektu. Początkowo planowano zburzyć od razu całość, ale po protestach mieszkańców, którzy bali się, że silna eksplozja może uszkodzić ich domy, akcję podzielono na trzy części.

Do wyburzenia 1/3 budynku użyto 20 kg dynamitu. Ładunki umieszczono w elementach konstrukcyjnych. W samo południe nastąpiła detonacja. Część szkieletora, zgodnie z planem, runęła w stronę pobliskiej rzeki.

(łł)